Czy byliście kiedyś w Senegalu? Jeśli tak, to bardzo zazdrościmy. My poczuliśmy smak Senegalu w warszawskiej restauracji Baobab na Saskiej Kępie. Podobnie jak krem ze słodkich ziemniaków, maffe stało się daniem dla którego warto choć raz odwiedzić tę knajpkę specjalizującą się w kuchni senegalskiej. Maffe to wołowina, jagnięcina lub - w wersji najprostszej - kurczak w sosie z orzeszków ziemnych. Powiedzmy sobie szczerze: nie jest to danie atrakcyjne wizualnie. Jego kolor można opisać jako rdzawy. Zresztą, żaden gulasz nie powala wyglądem. Za to jego smak jest zupełnie obłędny - kremowy sos to połączenie smaku masła orzechowego i umami czyli tego pierwiastka "mięsnego", który opisuje się jako tajemniczy piąty smak odczuwany przez kubki smakowe. Nasze kubki smakowe czują, że jest to bardzo udana rekonstrukcja dania które jedliśmy już kilka razy w naszej ulubionej knajpce.
Nie jest to bynajmniej artykuł sponsorowany. Po prostu, Baobab to miejsce w którym każdy może poczuć się dobrze i komfortowo - tak jakby się przychodziło w gości do dobrych znajomych. Nikt się tutaj nie spieszy, nie przepycha, nie walczy o miejsce przy oknie, z którego świetnie można obserwować wchodzących, nie przychodzi, żeby potwierdzić swoją pozycję społeczną. Zarówno właściciele jak i goście są dla siebie bardzo serdeczni i wyrozumiali, a małe dzieci przyjmuje się tutaj z radością i pobłażliwością. Na pewno wielu rodziców próbujących odwiedzać różne lokale gastronomiczne nieraz przekonało się, że kącik zabaw dla dzieci niekoniecznie świadczy o tym, że jest to miejsce przyjazne dzieciom. Przy okazji przepisu na maffe polecamy więc Baobab.
Czas przygotowania: 1 godzina
Składniki:
1/2 kg mięsa wołowego
1 mała cebula
2 marchewki
2 średniej wielkości ziemniaki
2 łyżki koncentratu pomidorowego
1/2 szklanki masła orzechowego
1/2 szklanki wody zimnej
2 szklanki wody gorącej
1 łyżeczka suszonego tymianku
2 łyżki oliwy lub oleju z orzeszków ziemnych
sól
1 szklanka ryżu
Do maffe możemy wykorzystać w zasadzie każdy kawałek mięsa wołowego. Mięso myjemy i kroimy w paski długości 3 cm i szerokości około 1,5 cm. Cebulę siekamy w drobną kostkę. Marchew obieramy i kroimy na kawałki grubości 1 cm. Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę o boku 1 cm. Koncentrat pomidorowy rozpuszczamy w 2 szklankach gorącej wody. Masło orzechowe mieszamy w 1/2 szklanki wody do powstania jednolitej zawiesiny.
Na patelni rozgrzewamy oliwę i szklimy cebulkę. Zdejmujemy z patelni. Teraz przesmażamy mięso posypując je 1/2 łyżeczki soli - 2 minuty z każdej strony. Do mięsa dodajemy zeszkloną cebulkę, marchew, ziemniaki, potem rozpuszczone masło orzechowe, koncentrat pomidorowy i tymianek. Gotujemy na małym ogniu pod przykryciem przez ok. 40 minut. Co 10 minut warto zawartość patelni dobrze wymieszać - sos będzie gęstniał.
Maffe podajemy z białym ryżem, więc na 20 minut przed końcem przygotowywania gulaszu gotujemy ryż (przed ugotowaniem warto ziarna ryżu przepłukać w zimnej wodzie). Gotowym maffe polewamy ryż i kosztujemy pysznego dania wprost z dalekiego Senegalu.
Z podanych składników wychodzą 4 sycące porcje.
Robie podobnie, tylko daje wiecej warzyw: kapuste, rzepki, bataty i marchew.
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie smaków. Na pewno wypróbuję przepis i chętnie też odwiedzę wspomnianą restaurację :)
OdpowiedzUsuń