sobota, 31 października 2015

Hiszpańskie croquetas z szynką serrano [croquetas de jamón]

Hiszpańskie croquetas są prostą w przygotowaniu przystawką do wina. W małym złotym wrzecionie, którego skorupka cudownie chrupie, kryje się delikatny, lekko płynący beszamel. Beszamel może być po prostu doprawiony gałką muszkatołową. Może mieć też dodatek kurczaka, bacalao, czyli solonego dorsza, krewetek, szynki konserwowej lub szynki serrano. 

Najważniejsza w "krokietach" jest konsystencja sosu beszamelowego - sos przed smażeniem powinien przypominać ziemniaczane puree. Dzięki temu krokiety z łatwością uda się uformować, a po usmażeniu będą niezwykle miękkie i delikatne.


Co ważne, proponujemy smażenie ich w oliwie z oliwek. Właśnie dlatego, że taka oliwa nadaje im smaku. Hiszpanie nie oszczędzają oliwy - w końcu mają jej pod dostatkiem. Bardzo ją jednak szanują i po smażeniu odlewają ją do specjalnych glinianych pojemniczków. Oddzielnie przechowują oliwę po smażeniu mięsa, ryb czy warzyw. Dlatego, jeśli szkoda Wam oliwy, proponujemy smażenie na mniejszej ilości i "zachowanie" resztek. Wystarczy wlać oliwy do 2 cm wysokości patelni, a potem croquetas przewracać. Smażenie w głębokim tłuszczu oszczędza nam przewracania i gwarantuje idealne przysmażenie. Jest jednak droższe.

Croquetas nie zawierają dodatku soli. Nie trzeba ich mocno przyprawiać ze względu na sól zawartą w szynce. Szynka w smażeniu nabiera chrupkości, więc croquetas z szynką jamón mają ciekawą konsystencję - najpierw chrupią pod zębami, potem rozlewają się na podniebieniu zostawiając małe kawałeczki lekko chrupiącej szynki. Jeśli ktoś nie lubi takich "chrupiących" niespodzianek, może szynkę serrano zastąpić szynką konserwową. Nie brzmi to spektakularnie, ale właśnie takie croquetas z szynką konserwową najczęściej przygotowywała moja katalońska przyjaciółka. 

Przepis na pierwszy rzut oka może wydawać się skomplikowany, ale taki nie jest. Dla ułatwienia, proponujemy przygotowanie wszystkich garnków, trzepaczek, łyżek wcześniej. Dzięki temu przygotowanie ich będzie dużo łatwiejsze.

Wpis powstał we współpracy z  Cisowianka - Gotujmy Zdrowo - Mniej Soli.


Czas przygotowania: 30 minut 
Czas oczekiwania: 60 minut

Liczba porcji: 20 croquetas

Składniki:
100 g szynki jamón
2 łyżki oliwy z oliwek
60 g masła
½ małego pora, drobno posiekanego
60 g mąki pszennej
500 ml gorącego mleka 3,2%
gałka muszkatołowa 
2 jajka, roztrzepane
150g panierki panko 
25 g sera manchego, otartego na tarce 
1 litr oliwy z oliwek do smażenia


1. Bardzo drobno kroimy szynkę. Rozgrzewamy olej i masło. Na rozpuszczone masło wrzucamy pory i smażymy na małym ogniu przez minutę. Dodajemy 70  g szynki i smażymy, aż por będzie miękki (około 2 minut).

2. Zmniejszamy ogień, delikatnie dosypujemy mąkę i podgrzewamy ciągle mieszając – około 6 minut.

3. Delikatnie wlewamy gorące mleko, nie przerywając mieszania. Mieszamy, aż otrzymamy konsystencję gęstego kremu. Gotujemy kolejne 10 minut na małym ogniu ciągle mieszając, aż masa nabierze konsystencji puree ziemniaczanego. Dodajemy resztę szynki, doprawiamy do smaku gałką muszkatołową i czarnym pieprzem (nie dodajemy soli!). Gratulacje! Beszamel gotowy.

4. Gotowy beszamel przykrywamy dokładnie folią spożywczą tak, by nie powtarzał kożuch (folia powinna dotykać sosu). Zostawiamy w zimnym miejscu na godzinę.

5. Rozbijamy jajko do miseczki, rozkłócamy je. W oddzielnej misce mieszamy panko i ser. 

6. Rozpoczynamy formowanie croquetas. Ręce delikatnie smarujemy mąką, łyżką nabieramy beszamel (sos z szynką), formujemy na kształt wrzeciona. Wkładamy do jajka, a potem otaczamy w panko. Powtarzamy do wyczerpania masy. 

7. Rozgrzewamy oliwę z oliwek. Delikatnie zanurzamy jeden "krokiet" i sprawdzamy czy oliwa jest gorąca. Jeśli zaczyna skwierczeć, to znak, że możemy wrzucić wszystkie croquetas. Smażymy na złoty kolor. Wykładamy na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym. Serwujemy od razu. 

środa, 28 października 2015

Tarta tatine z czerwoną cebulą i kozim serem

Myśląc o pysznej jesiennej przekąsce, przyszła mi na myśl cudowna bruschetta z konfiturą z czerwonej cebuli i koziego sera. Długo duszona czerwona cebula jest na naszej liście "słoiczków", których zawartość jemy praktycznie od razu. Słodka, aż karmelowa, głęboko zapadająca w kubki smakowe, idealnie podkreśla delikatny i nieco kwaskowaty smak koziego sera. Konfitura z cebuli to naprawdę rewelacja i nie ma nic wspólnego z syropem z cebuli. Cebulę trzeba dusić dość długo, na bardzo małym ogniu po to, by skarmelizował się zawarty w niej cukier. Dlatego smakuje tak wspaniale.

Tarta z cebulą to szybka wersja konfitury. Cebuli nie trzeba długo dusić - wystarczy położyć ją w karmelu z brązowego cukru, przykryć kruchym ciastem i wstawić do piekarnika. Jej smak świetnie podkreśla rozmaryn i młotkowany pieprz. Uwielbiam, kiedy małe kawałki pieprzu raz po raz pękają po zębami. Tarta pysznie smakuje na ciepło i na zimno. Koniecznie trzeba wykonywać ją w wersji "tatin", czyli odwracanej. Dzięki temu w trakcie pieczenia cebula mięknie i nabiera karmelowego smaku. Pieczona w sposób klasyczny po prostu by wysychała... Tarta pięknie wygląda, więc można  ją spokojnie podać ważnym gościom.

Wpis powstał we współpracy z  Cisowianka - Gotujmy Zdrowo - Mniej Soli.


Czas przygotowania: 15 minut
Czas pieczenia: 20-25 minut

Składniki: 

cebula
5 małych czerwonych cebul
20 g masła
2 łyżki cukru muscovado
1 łyżeczka rozmarynu
1/2 łyżeczki pieprzu młotkowanego
100 g sera koziego 

ciasto
2 szklanki mąki orkiszowej pełnoziarnistej (można użyć pszennej)
180 g zimnego masła
1 jajko
2 łyżki lodowatej wody

poniedziałek, 26 października 2015

Zupa krem z dyni z serem manchego

Zupa krem dyniowy z jabłkiem i boczkiem, krem z dyni piżmowej ze słodkimi ziemniakami to nasze jesienne hity. Kremowe zupy w pięknych kolorach są świetną opcją na kolację. Pure z dyni można przygotować wcześniej, a potem używać go do przygotowania zup, sosów do makaronów, ciast, ciasteczek. Puree z dyni można też mrozić zapewniając sobie dostęp do dyni zawsze, kiedy najdzie nas ochota.

Krem z dyni z serem manchego to zupa  z charakterem. Jest mocno śmietanowa i gładka, ma wyraźne nuty czosnku i kremową strukturę. Wszystko to dzięki pieczeniu kawałków dyni z czosnkiem i tartym serem. Zupa nie jest naszym autorskim pomysłem, ale próbą rekonstrukcji kremu z dyni serwowanego przez szefa restauracji Słony - Tomasza Królikowskiego. On używa do zupy sera carskiego z Hajnówki, który uwielbiamy, ale który trudno dostać poza Podlasiem. Spokojnie można go zastąpić tartym serem Bursztyn lub Szafir (dostępnym w dużych marketach). My użyliśmy mocno wyschniętego manchego, który akurat mieliśmy w lodówce. Nie lubimy marnować dobrych serów.

Jesienią uwielbiamy jeść zupy na kolację. Są sycące, rozgrzewające. Nie ma chyba nic lepszego w szaro-bure popołudnie niż talerz ciepłej zupy. Albo filiżanka zupy. Albo kubek. Bo zupy ostatnio lepiej smakują w kubkach lub miskach niż głębokich talerzach.


Liczba porcji: 4

Czas przygotowania: 40 minut

Składniki:
750 g dyni hokkaido
2 ząbki czosnku
1/4 szklanki tartego twardego sera (manchego, bursztyn, carski)
1 szklanka mleka
1/2 szklanki śmietanki 30%
2 szklanki bulionu drobiowego
1 łyżeczka rozmarynu
pestki dyni do podania 



1. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni Celsjusza. 
2. Dynię kroimy w plastry, pozbywamy się pestek. Nacieramy czosnkiem, obsypujemy serem. Zawijamy szczelnię w folię alumioniową i wstawiamy do piekarnika.
3. Kawałki dyni pieczemy do miękkości przez ok. 30 minut.
4. Gotową dynię wyciągamy z piekarnika, ostrożnie zdejmujemy skórę. 
5. Miąższ dyni wkładamy do garnka, dolewamy mleka, bulionu, śmietanę. Wsypujemy rozmaryn. 
6. Zawartość garnka doprowadzamy do wrzenia. Miksujemy do uzyskania jednolitej masy.
7. Gotową zupę doprawiamy solą i pieprzem wedle uznania.
8. Serwujemy solo, z grzankami lub posypaną pestkami z dyni.


czwartek, 15 października 2015

Ciasteczka dyniowe

Upiekłam ciasteczka dyniowe, wrzuciłam zdjęcie na Facebooka i zaczęłam dostawać wiadomości z prośbą o podanie przepisu. Skoro wszyscy chcą piec ciastka z dynią, to muszą mieć dobry przepis. Zrobiłam szybko zdjęcia, żeby podzielić się z Wami moją recepturą na najlepsze ciastka z dynią. Najlepsze, bo moje. To oczywiste! 

Ciastka są świetne. Zrobiłam je na dwa sposoby - połowę upiekłam formując w rękach kulki wielkości orzecha, które po prostu położyłam na blaszce. Wyszły z tego ciastka miękkie, delikatnie mięsiste. Połowę upiekłam mocno spłaszczając ciasto. W rezultacie ciasteczka są cieńsze i bardziej chrupkie. Także możecie je upiec tak, jak chcecie.

Do ciastek dodałam trochę płatków owsianych (dla zdrowotności) i kropelek czekoladowych (dla radości). Użyłam białej mąki orkiszowej, ale możecie użyć zwykłej mąki pszennej. 


Czas przygotowania: 20 minut 

Czas pieczenia: 15 minut (zależy od piekarnika)

Składniki:

1 szklanka puree z dyni (przepis poniżej)
1 jajko
200 g miękkiego masła
1 szklanka brązowego cukru
1/4 szklanki białego cukru
2 szklanki mąki orkiszowej lub pszennej
2 szklanki płatków owsianych
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 łyżki przyprawy dyniowej (przepis tutaj
1/3 szklanki czekoladowych kropelek (opcjonalnie)

Piękne książki o polskiej kuchni szukają nowego domu

Drodzy Czytelnicy!

Po pierwsze, bardzo dziękujemy Wam za Wasze wsparcie i głosy w konkursie Expo. Dostaliśmy dużo ciepłych wiadomości i pozytywnych wzmocnień. Nie jedziemy do Mediolanu, ale jedziemy do Krakowa. I też się bardzo cieszymy. Jednocześnie po raz kolejny gratulujemy wszystkim Blogerkom, które w fantastyczny sposób zinterpretowały tradycyjne polskie składniki i dania. Bardzo Was zachęcamy do obejrzenia blogerskiej książki kucharskiej dostępnej tutaj i do ugotowania buraczanych pierożków czy zakręcenia polskiego zabaglione z miodem pitnym. 


Teraz coś dla Was. Dzięki uprzejmości PARP, Organizatora konkursu Blogerzy na Expo, otrzymaliśmy 8 pięknie wydanych książek. Książki są pełne przepisów na dania kuchni polskiej w nowej odsłonie. Jej autorami są m.in. Witek Iwański, Grzegorz Łapanowski, Marysia Przybyszewska i Liska, autorka bloga White Plate. Klimat książki, zdjęcia, aranżacje są utrzymane w stylistyce bloga Elizy. Jest pięknie, ciepło i domowo. 




PIĘKNE KSIĄŻKI SZUKAJĄ DOMU

Mamy do oddania 4 książki po włosku i po angielsku i 4 książki po angielsku i po polsku. Jeśli macie ochotę zobaczyć, co kryją w środku zapraszamy na stronę Expo.

1. Konkurs w którym można wygrać książki trwa od teraz do 18.10.2015 do 23:59.

2. Waszym zadaniem jest napisanie z jakiego regionu Polski pochodzicie i jaki składnik albo jakie danie najbardziej kojarzy Wam się z Waszym regionem. Może jakiś ser albo konfitura?
Nie chcemy czytać wierszy, nie chcemy czytać wikipedii. Chcemy dowiedzieć się jakie skarby kryją różne zakątki Polski.

3. W komentarzu pod tym postem opiszcie to danie, a potem na nasz adres mailowy (crustanddust at gmail.com) prześlijcie wiadomość z wklejonym komentarzem i Waszymi danymi adresowymi. W ten sposób już w poniedziałek książki trafią na pocztę.

3. Opcjonalnie możecie zaznaczyć, którą wersję językową byście chcieli otrzymać. Ale uwaga! Jeśli Komisja Konkursowa (w składzie Adam i ja) wybierze 8 dań/składników, które nas najbardziej frapują, a osoby o nich piszące będą chciały taką samą książkę, to wyślemy pierwszą z brzegu.

4. Czekamy na Wasze historie do niedzieli!

WYNIKI 
Bardzo dziękujemy za Wasze pyszne historie, wspomnienia, dania, które nas szalenie ciekawią. Gratulujemy Agacie Kuśmierowskiej za samoświadomość językową, Iwonie Wińskiej za Ducha Puszczy, Asi za "zaginiony" sernik, Adze za dumę z Koszalina, Natalii Tomali za śląską kapusto, Agnieszce za "hreczkosiejów", Marthcie za mrowisko, Ani za moskole.
Książki już do Was idą!


środa, 7 października 2015

Jak smakuje jesień? Właśnie tak! Korzenne gniazda z kremem jaglanym i jarzębiną

Rozpoczął się ostatni głosowania w konkursie Poland at EXPO. Jeśli chcielibyście wysłać nas do Mediolanu, wystarczy, że klikniecie w TEN link i oddacie głos (żadnego podawania maili - 2 sekundy). Będziemy mieli szansę blogersko reprezentować Polskę na ‪Expo.


Korzenne gniazda brzmią nieco enigmatycznie. Tak naprawdę są to ptysie z dodatkiem gałki muszkatołowej, które ozdobiliśmy kremem z kaszy jaglanej i jabłek. Ten krem to jeden z ulubionych deserów w naszym domu. Czasem przygotowujemy go na mleku, czasem na wodzie. Najważniejsze w nim są dobrze rozgotowane jabłka, cynamon, kardamon i odrobina miodu. 

Te ptysie to nasze pierwsze ptysie w życiu. Mając poczucie, że zrobienie dobrej ptysiowej "skorupki", czyli chrupiącego ciastka pustego w środku, to nielada wyczyn, obejrzeliśmy chyba z 6 filmików na youtube z przygotowań ciasta. I dzięki nim dowiedzieliśmy się, 
1. że lepiej ciasto mieszać ciągle, aż do przestygnięcia, bo dzięki temu się napowietrza,
2. dobrze użyć jajek w temperaturze pokojowej,
3. najlepsza mąka to mąka chlebowa albo mieszanka mąki tortowej i chlebowej w proporcji 1:1,
4. gotowe ciasto powinno zostawać na łyżce, ale być plastyczne,
5. to wcale nie jest trudne.

Rzeczywiście, zrobienie ptysiów trudne nie jest - wystarczy odrobina cierpliwości i siła w rękach.