Bardzo lubimy Nutellę (przy czym M. woli masło orzechowe i uważa, że Nutella to nic innego jak włoska odpowiedź na amerykańskie masło orzechowe). Idealnie sprawdza się jako kompan rogalików francuskich. Biorąc pod uwagę składniki, Nutella jest całkiem prostym smakołykiem. Przez dłuższy czas nie mogliśmy jej jednak zrobić, bo nie mieliśmy odpowiedniego sprzętu. Bez dobrego malaksera (do rozdrobnienia orzechów na jednolitą miazgę) się nie obejdzie. Musieliśmy więc spróbować póki mamy w naszej kuchni wypożyczonego do testów Speedcooka.
Domowy krem czekoladowo-orzechowy (chyba tak go powinniśmy nazywać, żeby nie naruszać żadnych patentów i zastrzeżonych nazw handlowych) oczywiście nieco się różni od prawdziwej Nutelli. Czuć w nim drobniusieńkie cząstki orzechów, ma intensywniejszy czekoladowy smak i nieco gęstszą konsystencję. Do złudzenia przypomina nam krem orzechowy, który podają do rogalików francuskich w warszawskim bistro Charlotte na Placu Zbawiciela.
Uwaga: chwilę po zrobieniu nasz krem wydaje się zdecydowanie za rzadki. Bez obaw - szybko krzepnie.
Domowy krem czekoladowo-orzechowy (chyba tak go powinniśmy nazywać, żeby nie naruszać żadnych patentów i zastrzeżonych nazw handlowych) oczywiście nieco się różni od prawdziwej Nutelli. Czuć w nim drobniusieńkie cząstki orzechów, ma intensywniejszy czekoladowy smak i nieco gęstszą konsystencję. Do złudzenia przypomina nam krem orzechowy, który podają do rogalików francuskich w warszawskim bistro Charlotte na Placu Zbawiciela.
Uwaga: chwilę po zrobieniu nasz krem wydaje się zdecydowanie za rzadki. Bez obaw - szybko krzepnie.
Przepis znaleźliśmy na blogu Davida Lebovitza. Ominęliśmy migdały (dodaliśmy więcej orzechów laskowych) i zmniejszyliśmy ilość czekolady. Z podanych składników wyjdą nam 2 słoiki kremu.
Czas przygotowania: 30 minut
Składniki:
1 2/3 szklanki orzechów laskowych
1 3/4 szklanki pełnego mleka
7/8 szklanki mleka w proszku
3 łyżki delikatnego miodu (użyliśmy wielokwiatowego)
szczypta soli
1 tabliczka (100 g) gorzkiej czekolady
2 tabliczki (200 g) mlecznej czekolady
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni Celsjusza. W czasie gdy piekarnik się nagrzewa, przygotowujemy miksturę mleczną. Do rondelka wlewamy mleko, wsypujemy mleko w proszku, sól i miód. Mieszając zagotowujemy, zdejmujemy z ognia i odstawiamy do ostygnięcia.
Na blaszkę wysypujemy orzechy i upewniamy się, że tworzą jedną warstwę. Do nagrzanego piekarnika wstawiamy orzechy, prażymy je około 5-8 minut (skórki mają się widocznie zbrązowić i pootwierać). Przy pomocy łyżki gorące orzechy wyjmujemy z piekarnika i kładziemy na środku ściereczki. Kiedy wszystkie orzechy znajdą się w ściereczce, zawijamy jej końce w "tobołek" i delikatnie pocieramy zawartością po to, by pozbawić orzechy skórki. Wrzucamy orzechy do malaksera i rozcieramy przez około 5 minut, aż otrzymamy gęstą, płynną masę o jednolitej konsystencji.
Czekoladę siekamy na kawałki i rozpuszczamy w kąpieli wodnej.
Do zmielonych orzechów dodajemy rozpuszczoną czekoladę i mieszamy aż do otrzymania jednolitej masy. Następnie dolewamy mleko z miodem i mieszamy. Nutella gotowa, choć jeszcze nie zastygła jak trzeba! Teraz wlewamy ją do czystych słoików, zakręcamy i przechowujemy w lodówce.
Co za świetny przepis! Uwielbiam nutellę. Muszę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńAż ślinka cieknie... :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie na moim blogu: http://ellaepw.blogspot.com/2012/08/versatile-blogger-award.html
OdpowiedzUsuńdo Versatile Blogger Award !!
Czy nutella wyjdzie bez orzechów ( uczulenie ;/ ) ?
OdpowiedzUsuńNie mamy pojęcia. Ale można spróbować. W ramach wzbogacania, do masy kakaowo- mlecznej dodalibyśmy np. Pół szklanki pokruszonych pierniczków
OdpowiedzUsuńIle mogę ją przechowywać?
OdpowiedzUsuńprzez tydzień jest ok. dłużej nie wytrzymaliśmy i zjedliśmy wszystko...
Usuńdopiero dziś robiłam, rewelka :)
OdpowiedzUsuń