Przyznajemy się bez bicia - po raz pierwszy spróbowaliśmy cykorii. Wcześniej kojarzyła nam się co najwyżej z kawą zbożową i z zakładami przetwórstwa cykorii, w których owa kawa była produkowana. W pewnym sensie jedliśmy więc cykorię, ale jednak przetworzoną. A niedawno zaczęła nas kusić w sklepie surowa świeża cykoria, niepodobna za bardzo do innych warzyw - i pomyśleliśmy, że jednak trzeba próbować nowego, eksperymentować, rozwijać swój smak.
Tarta tatin (czyli pieczona w odwrotnym położeniu niż podawana) z cykorią i serem pleśniowym okazała się strzałem w dziesiątkę. Karmel, który wydawał się ryzykownym dodatkiem (no bo jednak słodki - a przecież to miało być danie obiadowe!) okazał się idealnym dodatkiem. Cykoria ma bowiem smak podobny do szparagów, jest nawet trochę bardziej gorzkawa. Słodycz karmelu dodanego w niewielkiej ilości doskonale łamie tę gorycz. Ser pleśniowy (taki jak lazur) świetnie dopełnia smak całości - ale trzeba uważać, żeby nie dać go za dużo, bo zdominuje potrawę.
Przepis na kolejną tartę, która dołącza do naszego bloga M. wynalazła na stronie The Sunday Times.
Czas przygotowania: 10 minut
Czas pieczenia: 25-30 minut
Składniki:
1 opakowanie ciasta francuskiego
4 główki cykorii
1 łyżka masła
2 łyżki cukru pudru
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki pieprzu
50 g sera z błękitną pleśnią
Cykorie myjemy i dokładnie suszymy. Każdą główkę pozbawiamy zewnętrznych liści i przekrawamy wzdłuż na pół.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 200 stopni.
Na patelni na małym ogniu rozpuszczamy masło, dodajemy cukier, sól, pieprz i delikatnie mieszamy. Zwiększamy gaz i czekamy około 3-4 minut, aż cukier zacznie się karmelizować. Ściągamy patelnię z gazu i przystępujemy do szybkiej akcji obtaczana cykorii w karmelu (szybkiej, żeby nam ten karmel nie zastygł). Każdą spodnią stronę cykorii delikatnie moczymy w karmelu i układamy na blaszce do tarty namoczoną częścią w dół. Czynność powtarzamy ze wszystkimi połówkami, aż skończy nam się karmel. Na cykorię kruszymy ser i wszystko przykrywamy ciastem francuskim. Boki ciasta upychamy wzdłuż ścianek blaszki, żeby po wyjęciu tarty miała ona ładne brzegi. Wstawiamy do piekarnika na 25-30 minut ( ciasto francuskie powinno się zarumienić). Wyjmujemy z piekarnika, czekamy 5 minut, aż tarta delikatnie przestygnie i przekładamy na talerz (na blaszkę kładziemy talerz do góry nogami i zgrabnym ruchem przewracamy wszystko - dzięki temu tarta wyląduje nam bezpiecznie na talerzu).
No no, podoba mi się ten pomysł. Muszę spróbować, bo tarty z cykorią jeszcze nie robiłam.
OdpowiedzUsuńTakiego dania nie powstydziłabym się podać nawet najlepszemu kucharzowi świata.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł na tartę! Ciekawa jestem jak smakuje :)
OdpowiedzUsuńCudowna! Uwielbiam takie przepisy! Miałam w planach podobną, ale z innym warzywem, Waszą też koniecznie muszę upiec!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
podoba mi sie takie polaczenie smakow:) musi to byc pyszne:)
OdpowiedzUsuńWidziałam podobną, w "Kuchni" bodajże. Kusila mnie niemiłosiernie. Wasza nie ustępuje w tamtej niczym! :)
OdpowiedzUsuńTarty słone są wyśmienite i dodatek warzyw podnosi walory zdrowotne. Super...
OdpowiedzUsuńno kochani to jest super! udało się nawet w kuchence mikrofalowej a to znaczne osiągnięcie jest.
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, wspaniałe wykorzystanie cykorii. No i 'samo się robi' :)))
OdpowiedzUsuń