Koniec blogowej nieaktywności! Naprawdę dawno nic nie pisaliśmy - ale zaczął się nowy miesiąc, trzeba pisać, trzeba gotować!
W końcu udało nam się zdobyć na odwagę i otworzyć słoiczek naszej cennej musztardy pomidorowej. Postanowiliśmy użyć jej do zrobienia tarteletek - prostej i szybkiej przystawki. Musztarda sprawdziła się znakomicie i stanowiła o smaku tej potrawy. Delektując się tartaletkami doszliśmy do wniosku, że w tym roku zrobimy ją z podwójnej porcji. Może i zabierze to nam jakieś cztery dni, ale czego się nie robi dla rozkoszy podniebienia? Spody tartaletek zrobilśmy z ciasta, którego ważnym składnikiem jest... serek homogenizowany. Dzięki temu były delikatne, aksamitne, z posmakiem twarożku. W sumie więc trzy sery - dwa rodzaje sera na wierzchu i jeden zakamuflowany w cieście.
Czas przygotowania: 10 minut
Czas oczekiwania: 30 minut
Czas pieczenia: 30 minut
Składniki:
1 szklanka mąki pszennej
1/4 łyżki soli
1 łyżka cukru
120 g dobrze schłodzonego masła
120 g naturalnego serka homogenizowanego (użyliśmy Bielucha)
4 łyżeczki musztardy pomidorowej
120 g bryndzy
30 g sera pleśniowego typu lazur
Mąkę, sól i cukier mieszamy. Dodajemy schłodzone masło i serek, zagniatamy. Ciasto o lekko niejednolitej konsystencji wkładamy do lodówki na pół godziny. Nagrzewamy piekarnik do 210 stopni. Foremki wylepiamy ciastem i wstawiamy na 10 minut do piekarnika. Wyjmujemy. Każdą tarteletkę smarujemy musztardą i posypujemy pokruszoną (pokrojoną) bryndzą i lazurem. Wstawiamy do piekarnika na kolejne 10 minut. Podajemy ciepłe, najlepiej w ceramicznych foremkach. Z podanych składników wyszło nam 8 tartaletek.
Zdecydowanie moje smaki!
OdpowiedzUsuńtyle sera!
OdpowiedzUsuńależ one fajne!
Sery uwielbiam. W każdej postaci. To dopiero musi być danie! Idealne na elegancką przystawkę.
OdpowiedzUsuńmniam! pyszne te tarteletki :D
OdpowiedzUsuńz tego co widzę, to bardzo smaczne musiały być skoro już trzy kokilki puste ;)
pozdrawiam ciepło!
Bardzo ciekawy przepis, chętnie spróbuję :))
OdpowiedzUsuń