środa, 3 sierpnia 2011

Muffiny z malinami

Ostatnio w kawiarni w naszym rodzinnym Białymstoku chcieliśmy zamówić jakiś deser do kawy. Pani, która nas obsługiwała poleciła nam "tartę z owocami sezonowymi". A jakie to owoce sezonowe? - zapytał A. z czystej kulinarnej ciekawości. - Brzoskwinie i kiwi - odpowiedziała pani. - A brzoskwinie świeże czy z puszki? - padło kluczowe pytanie. - Niestety, z puszki - pani szybko skapitulowała. W końcu i tak zamówiliśmy deser, był naprawdę smaczny - ale przy okazji dowiedzieliśmy się, że sezon na niektóre owoce trwa okrągły rok, niezależnie od tego, kiedy dojrzewają. Jakoś tak się składa, że brzoskwinie są zawsze pierwszym podejrzanym o taką "sezonowość"... Ale nie o brzoskwiniach miało być.
Tym razem proponujemy zatrzymać w klasycznych muffinach sezonowe maliny. Jeszcze są, choć już coraz droższe - nie przesadzamy więc z ilością świeżych owoców potrzebnych do tego wypieku. O muffinach chyba nie trzeba więcej pisać - prawie zawsze wychodzą. Maliny świetnie grają z kawałkami czekolady zatopionymi w środku, a poza tym są świetną dekoracją na wierzchu każdej babeczki.
W zasadzie to my najbardziej lubimy maliny saute - prosto z kartonowej wytłaczanki. Kombinujemy nad innymi zastosowaniami dopiero wtedy gdy najemy się tych w najprostszej postaci. Proponujemy zatem i Wam kupić maliny z zapasem - ten przepis "pochłonie" Wam 24 (słownie: dwadzieścia cztery) sztuki. Pozostałe zjedzcie w trakcie pieczenia.
 
 

Czas przygotowania: 10 minut
Czas pieczenia: 20 minut

Składniki:
2 szklanki mąki pszennej
2/3 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szklanka mleka
2 jajka
1/3 szklanki oliwy
12 kostek czekolady (mlecznej lub gorzkiej)
24 świeże maliny

Mąkę, cukier i proszek do pieczenia mieszamy w jednej misce. W drugiej mieszkamy mleko, jaja i oliwę. Łączymy zawartość obu naczyń - tylko do połączenia składników. Blaszkę do muffinków wyściełamy papilotkami. Do każdej foremki kładziemy łyżkę ciasta, potem po jednej kostce czekolady i jednej malinie, przykrywamy ciastem - tak by foremka była napełniona do 3/4 wysokości. Na wierzchu każdego muffina kładziemy po jednej malinie do dekoracji. Blaszkę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy ok. 15-20 minut. Sprawdzamy patyczkiem - gdy na wyjętym patyczku nie będzie już ciągnącego się ciasta, wyjmujemy muffiny. Są gotowe!

5 komentarzy:

  1. Już wiem, co będę robić w sobotę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pamiętaj, że polski cukier jest słodszy niż Wasz, więc po master cleanse zachowaj proporcje polskie ;P

      Usuń
    2. Akurat mam cukier z polskiego sklepu :))

      Usuń
  2. Anonimowy6/17/2013

    zrobiłam i się bardzo ucieszyłam :) wszystkim bardzo smakowały :) pyszności :) dziękuję bardzo za przepis. Ula

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny!
M+A