Jesień to nie tylko dynia, jabłka, gruszki, śliwki i późne maliny. Jesień to też figi. M. przypomina sobie, że pierwsze świeże figi jadła na plaży w Barcelonie w towarzystwie Agi i Łukasza. I były to chyba najlepsze owoce, jakie jadła w życiu. Soczyste, słodkie, pachnące. Cudowne. Od tamtej pory figi przestały jej się kojarzyć z suszonymi owocami dodawanymi do keksu. Świeże figi coraz częściej można znaleźć w supermarketach - warto skorzystać!
Dzisiaj podajemy przepis na prosty deser, którego przyrządzenie zajmie Wam maksymalnie kwadrans. Wyrafinowane są w nim co najwyżej składniki, ale nie technika przygotowania.
Czas przygotowania: 15 minut
Składniki:
2 figi
2 łyżeczki brązowego cukru
80 g
świeżej ricotty
1 łyżeczka miodu
kilkanaście orzeszków piniowych
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni Celsjusza. Figi myjemy i przekrawamy wzdłuż na pół. Układamy na dnie
naczynia żaroodpornego miąższem do góry. Każdą figę obsypujemy ½ łyżeczki
cukru. Wstawiamy do piekarnika na 8 minut.
Ricottę mieszamy z miodem. Orzeszki piniowe wrzucamy na
patelnię, prażymy na średnim ogniu aż delikatnie się zezłocą – około minuty.
Zdejmujemy z patelni i wysypujemy na talerzyk.
Figi wyjmujemy z piekarnika. Na każdą połówkę nakładamy po
łyżeczce ricotty z miodem. Posypujemy orzeszkami piniowymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za odwiedziny!
M+A