Blok dla wielu jest wspomnieniem PRL-u i wyrobów czekoladopodobnych. W moim wypadku był pierwszym w pełni samodzielnie wykonanym ciastem, deserem. Przepis jest wynikiem modyfikacji wielu "bloków" z jakimi do tej pory się spotkałam. Nie ma w nim rodzynek, bo za nimi nie przepadam. Za to są orzechy, herbatniki i aromat rumowy, który nadaje temu blokowi wyjątkowości. Polecam herbatniki petit beurre Jutrzenki. Są grubsze niż tradycyjne herbatniki, dzięki czemu zachowują część swojej chrupkości.
Składniki:
1 opakowanie pełnotłustego mleka w proszku (nie może być granulowane)
3 1/2 opakowania herbatników petit beurre
1 szklanka posiekanych orzechów włoskich ew. 1 szklanka sparzonych rodzynek i orzechów włoskich
160 g masła (4/5 kostki)
3/4 szklanki cukru
3/4 szklanki wody
4 łyżki kakao
1 łyżeczka aromatu rumowego
Przed przystąpieniem do robienia bloku przygotujmy blaszkę keksówkę i wyłóżmy ją folią spożywczą tak, by jej brzegi wystawały poza formę.
Orzechy włoskie siekamy, herbatniki kruszymy na małe kawałki starając się nie zrobić z nich miazgi. W dużym garnku podgrzewamy masło, cukier, kakao i wodę. Gotujemy do momentu rozpuszczenia się cukru cały czas mieszając. Do gorącej masy dodajemy mleko w proszku energicznie mieszając. Nie przejmujemy się powstałymi grudkami tylko szybko dodajemy herbatniki, orzechy i aromat rumowy. Polecam mieszanie dużą drewnianą łyżką - łyżka stołowa zupełnie się nie sprawdza, ponieważ jest za mała i ułatwia poparzenie się :). Wszystko przekładamy do wcześniej przygotowanej blaszki, moczymy ręce w zimnej wodzie i wygładzamy masę. Jest gorąca, ale nie parzy! Blok przykrywamy i odstawiamy w chłodne miejsce na kilka godzin do stężenia.
Zrobiłam blok z tego przepisu i jest rzeczywiście pyszny. Fajne są te grudki z mleka w proszku. Ciastka oczywiście rozmokły, ale można się było tego spodziewać. Orzechów i rodzynek nie daję - fuujki.
OdpowiedzUsuńzgadzam się co do petitków Jutrzenki - jedyne słuszne!
OdpowiedzUsuńooooo smak dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuń