Przepis na ciasteczka dostałam od Marty - podbijają serca i podniebienia wszystkich bez wyjątku. Polecam, bo są łatwe w wykonaniu i bardzo efektowne.Znikają błyskawicznie. Ponieważ ciastka składają się z kruchej bazy i masy orzechowej, przepis składa się z dwóch części.
Łączny czas przygotowania 1 godzina.
ciasto
2 niepełne szklanki mąki
150 g zimnego masła
300 g masła orzechowego gładkiego lub crunchy
1/2 szklanki cukru
masa
150 g orzeszków ziemnych niesolonych
150 g innych orzechów- polecam włoskie
50 g masła
1/2 szklanki cukru
2 łyżki mąki
2 łyżki miodu
1/2 szklanki kremówki
Ciastka przygotowujemy tak, jak kruche ciasto. Przesianą mąkę mieszamy z cukrem, dodajemy schłodzone masło i masło orzechowe. Powstałą masę zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na pół godziny. W tym czasie przygotowujemy masę orzechową.
Siekamy orzeszki drobno (ale nie na miazgę). W garnuszku podgrzewamy miód, masło i cukier do momentu całkowitego rozpuszczenia się cukru. W trakcie podgrzewania masę należy mieszać, żeby się nie przypaliła. Teraz do garnuszka wsypujemy mąkę, wlewamy śmietanę i wrzucamy orzechy. Gotujemy wszystko przez 5 minut ciągle mieszając. Masa będzie gęstniała.
Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni.
Teraz pora na formowanie ciastek. Wyjmujemy kruche ciasto z lodówki. Na oprószonej mąką stolnicy rolujemy ciasto tworząc wałki o średnicy około 2 cm. Jeśli chcemy mieć większe ciastka, wałki muszą mieć większą średnicę, ale małe ciasteczka wyglądają znacznie lepiej. Spłaszczyć ranty wałków tak, by po krojeniu w plastry powstały kwadraty. Kroić na grubość 5 mm. W każdym ciastku kciukiem zrobić wgłębienie- trzeba naprawdę dobrze docisnąć, bo w pieczeniu ciastka odrobinę rosną. Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wykładamy ciastka. Pieczemy 10 minut. Po wyjęciu z piekarnika na każde ciastko nakładamy masę orzechową. Teraz ciastka wkładamy do piekarnika na kolejne 5 minut. Po wyjęciu studzimy na kratce.
Ciastka rozpuszczają się w ustach dlatego pasują idealnie do kawy.
Smacznego!
ciastka grzechu warte - niestety albo stety co mi tam!! są pyszne do kawusi :)
OdpowiedzUsuńMoje serce podbiły boleśnie i na zawsze. Myślę o nich z największą czułością :)
OdpowiedzUsuń