Lazania to pyszny sposób na makaronowy głód. M. uwielbia makarony i wielki makaronowy głód można by nazwać permanentnym chceniem. A. natomiast kocha ryby. Lazania jest więc bardzo kompromisowym daniem - coś dla jednego i drugiego. Szpinak lubimy oboje, a do tego bardzo ładnie się komponował kolorystycznie z łososiem. Lazanię robiliśmy dwa razy - raz zostawiając łososia na noc w lodówce, a raz przesmażając go. Nie zauważyliśmy różnicy w smaku między lazanią A i lazanią B, więc każdy może wybrać opcję, którą uważa za szybszą i wygodniejszą.
Słowo "szybkie" jednak do lazanii nie pasuje wcale. To obgotowywanie płatów makaronu jest naprawdę czasochłonne i gdyby nie to, że danie smakuje rewelacyjnie, nie powtarzalibyśmy go.
Wybaczcie, że zdjęcie nie pokazuje przekroju lazanii, ale w dniu, gdy ją robiliśmy tak bardzo byliśmy wszyscy głodni, że nie wystarczyło nam cierpliwości do robienia zdjęć.
Czas przygotowania: 90 minut
Składniki:
1 opakowanie makaronu do lazanii
1/2 kg świeżego łososia
1/2 kg mrożonego szpinaku
1 ząbek czosnku
sok z 1/2 cytryny
5 łyżek fety
1/2 kostki mozarelli
sól pieprz
30 dkg sera żółtego lub parmezanu
Sos beszamelowy:
1/2 l mleka
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
3 ziarna pieprzu
40 g masła
35 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki pieprzu
Łososia myjemy, suszymy, skrapiamy sokiem z cytryny, przykrywamy folią spożywczą i zostawiamy na noc w lodówce. Wyjmujemy, obieramy ze skóry, pozbywamy się ości, kruszymy na kawałki, posypujemy 1 łyżeczką soli i 1 łyżeczką pieprzu. Jeśli chcemy, możemy go poddać obróbce termicznej i dać sobie spokój z przetrzymywaniem go w lodówce. W tym celu umytego i wysuszonego łososia smażymy na 2 łyżkach oliwy z oliwek. Gotową rybę kruszymy na kawałki, skrapiamy sokiem z cytryny, doprawiamy solą i pieprzem. Odstawiamy.
Szpinak odmrażamy, odparowujemy wodę. Do gorącego szpinaku dodajemy fetę, mozarellę, ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę, sól i pieprz do smaku. Feta i mozarella muszą się rozpuścić. Odstawiamy.
Przygotowujemy beszamel. Mleko, gałkę, pieprz i sól zagotowujemy po czym wyjmujemy ziarenka pieprzu. W drugim rondelku rozpuszczamy masło, zdejmujemy z ognia, wsypujemy mąkę i energicznie mieszamy. Powoli dolewamy mleko nie przerywając mieszania i wstawiamy rondel na palnik. Nie przerywając mieszania gotujemy do uzyskania gęstego białego sosu. Doprowadzamy go do wrzenia, zmniejszamy ogień do minimum i ciągle mieszając gotujemy około 1 minuty. Zdejmujemy z ognia, przykrywamy folią spożywczą tak, by dotykała brzegów sosu.
Gotujemy makaron według instrukcji. Ważne jest, żeby makaron był naprawdę ugotowany, bo ta ilość sosu nie sprawi, że makaron cudownie zmięknie.
Na dno naczynia żaroodpornego wlewamy kilka łyżek sosu, kładziemy płaty makaronu, układamy na nich szpinak, przykrywamy 1/3 sosu beszamelowego, układamy kolejną warstwę makaronu, na niej łososia, 1/3 sosu beszamelowego, ostatnią warstwę makaronu, resztę beszamelu. Jeśli ktoś lubi, posypujemy hojnie parmezanem lub startym serem, wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 30 minut.
Musi smakować wspaniale - szpinak i łosoś świetnie do siebie pasują!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A dlaczego nie użyasz płatow ,których nie trzeba wczesniej obgotowywac?:) Znacznie skrócisz sobie prace-a lazanie juz wypróbowlałam,masakrycznie pyszna:)
OdpowiedzUsuńbo jakos z przyzwyczajenia zawsze kupujemy te do obgotowywania :)) cieszymy sie, ze smakowala!!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze tak podanego łososia nigdy nie jadłam, ale oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby spróbować. Muszę przyznać, że ja również chętnie zaglądam na stronę https://mowisalmon.pl/produkty/ gdyż właśnie tam można nabyć pysznego łososia.
OdpowiedzUsuń