Łososia nie trzeba nikomu reklamować, bo łosoś to taka ryba, która z nie do końca wiadomych przyczyn uznana jest za przyczółek lepszego świata. Ale dzisiaj nie o łososia nam chodzi, ale o dodatki: frytki z kaszki kukurydzianej z dodatkiem parmezanu i ogórkową galaretkę.
Sama kaszka kukurydziana za rarytas nie uchodzi, a przynajmniej nie wśród naszych najbliższych. Ale jak się ją zmiesza z parmezanem (albo z tzw. miksem serów twardych, który kosztuje taniej), to od razu staje się czymś zacniejszym. Ser dodaje kaszce smaku i kremowości. Dlaczego więc podawać ją w formie frytek? Bo wtedy kaszka z serem się zapieka, skórka bajecznie chrupie - a to jest zawsze przyjemne, szczególnie kiedy ryba jest miękka i delikatna. Sprawdziliśmy: polentowe frytki można robić w piekarniku, bez potrzeby zanurzania ich w głębokim tłuszczu.
Galaretka z ogórka to efekt naszych eksperymentów z agarem. Zmiksowaliśmy ogórka i koperek, zakwasiliśmy lekko octem winnym i zaprzęgliśmy agar do tego, by zrobił z tej mikstury coś, co da się pokroić i pozwijać w fantazyjne ślimaki na talerzu. Ot, efekciarstwo. Świat się nie zawali, jak zamiast tego podacie jakąś sezonową sałatę.
Sama kaszka kukurydziana za rarytas nie uchodzi, a przynajmniej nie wśród naszych najbliższych. Ale jak się ją zmiesza z parmezanem (albo z tzw. miksem serów twardych, który kosztuje taniej), to od razu staje się czymś zacniejszym. Ser dodaje kaszce smaku i kremowości. Dlaczego więc podawać ją w formie frytek? Bo wtedy kaszka z serem się zapieka, skórka bajecznie chrupie - a to jest zawsze przyjemne, szczególnie kiedy ryba jest miękka i delikatna. Sprawdziliśmy: polentowe frytki można robić w piekarniku, bez potrzeby zanurzania ich w głębokim tłuszczu.
Galaretka z ogórka to efekt naszych eksperymentów z agarem. Zmiksowaliśmy ogórka i koperek, zakwasiliśmy lekko octem winnym i zaprzęgliśmy agar do tego, by zrobił z tej mikstury coś, co da się pokroić i pozwijać w fantazyjne ślimaki na talerzu. Ot, efekciarstwo. Świat się nie zawali, jak zamiast tego podacie jakąś sezonową sałatę.
Czas przygotowania: 2 godziny
Składniki:
Łosoś:
4 filety z łososia ze skórą po 150 g każdy
4 łyżki oliwy z oliwek
8 plasterków cytryny
Frytki z polenty:
1 szklanka kaszki kukurydzianej
1 ¼ szklanki wody
1 szklanka mleka
1 liść laurowy
2 ziarenka ziela angielskiego
½ szklanki parmezanu
¼ łyżeczki chilli
2 łyżki oliwy z oliwek
Galaretka z ogórka
1 ogórek sałatkowy
¾ szklanki wody
1 łyżka octu z białego wina
1 czubata łyżeczka agaru
sól
2 łyżki posiekanego koperku
Obieramy ogórka, kroimy w plastry, wrzucamy do misy blendera, wlewamy wodę, ocet winny, koperek i blendujemy do uzyskania jednolitej masy. Doprawiamy solą do smaku. Zawartość blendera przelewamy do garnka, dodajemy agar i cały czas mieszając doprowadzamy do wrzenia i gotujemy 2 minuty (uwaga! mikstura może wykipieć, więc warto to robić w większym garnku). Wylewamy do płaskiego naczynia o wielkości ok. 20 cm x 20 cm. Odstawiamy do zastygnięcia.
Przygotowujemy polentę. Dno płaskiego naczynia o wymiarach 20 cm x 30 cm smarujemy oliwą z oliwek. Do garnka wlewamy wodę, mleko, dodajemy liść laurowy i ziele angielskie, doprowadzamy do wrzenia. Po chwili wyjmujemy liść laurowy i ziele angielskie, zmniejszamy ogień. Jedną ręką mieszamy wodę z mlekiem, a drugą wsypujemy kaszę. Nie przerywając mieszania doprowadzamy ją do wrzenia i mieszamy, aż kaszka wchłonie cały płyn. Zdejmujemy z ognia, dodajemy chilli, parmezan i dokładnie mieszamy. Gotową kaszę przekładamy do wysmarowanego oliwą naczynia, wygładzamy najpierw łyżką, a potem zwilżoną dłonią. Odstawiamy do wystygnięcia na 30 minut.
W tym czasie myjemy i osuszamy filety z łososia. Cytrynę myjemy i kroimy w plasterki lub półplasterki. Łososia układamy na blaszce wysmarowanej wysmarowanej oliwą z oliwek. Oprószamy go pieprzem i solą. Na każdym filecie kładziemy plasterki cytryny.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 170 stopni Celsjusza. Polentę kroimy nożem na podłużne kawałki o wymiarach 5 cm x 1 cm. Blachę na której będziemy piec frytki wykładamy papierem do pieczenia, smarujemy oliwą z oliwek i układamy na niej frytki z polenty. Wstawiamy do piekarnika razem z łososiem. Po 10 minutach przewracamy frytki i pieczemy kolejne 5 minut. Sprawdzamy widelcem czy ryba się upiekła (mięso powinno się delikatnie rozdzielać na płatki, ale powinno pozostać miękkie i wilgotne). Jeśli tak, wyciągamy wszystko z piekarnika. Jeśli nie, czekamy kolejne 5 minut.
W czasie, gdy frytki i polenta są w piekarniku, przygotowujemy do podania zastygniętą już galaretkę z ogórka. Kroimy ją nożem na cienkie i długie plastry (3 mm x 5 cm), zwijamy i kładziemy na talerzach. Obok wyląduje łosoś i frytki z polenty.
Czuję, że na coś się przydały nasze rozmowy! Jestem dumny z galaretki, choć uważam, że agar powinien być odważany. Łyżka nie zawsze będzie odpowiednią miarą. A gdyby tak dać mniej agaru, wciąż by się kształtował, ale konsystencja przypominałaby mus. A jeszcze można zrobić cudowny ogórkowo-koperkowy fluid.
OdpowiedzUsuńNasze rozmowy wprowadzają nas w stan absolutnej inspiracji i oboje je uwielbiamy :) to prawda z łyżką - odmierzymy następnym razem, ale musimy przyznać, że robiliśmy galaretkę dwukrotnie z agaru różnych firm i konsystencja końcowa (mimo zachowania proporcji) była różna.. Spróbujemy z pektyną w listkach
OdpowiedzUsuńsmak pieczonego łososia z cytrynową nutą chodzi za mną od dawna.ze zdrowymi frytkami spróbowałabym od razu:)świetny pomysł;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
m.
spróbuj zrobić same frytki i nie pożałujesz!
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawiła mnie ogórkowa galaretka :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie :)