sobota, 10 marca 2018

Klopsiki Karlssona z Dachu #smakiAstrid

Ze wszystkich dań, które jedzą bohaterowie książek Astrid Lindgren jedno warte było prawie jednostronicowego opisu. To idealnie okrągłe, miękkie, delikatne, lekko zarumienione, najlepsze klopsiki mamy Braciszka. Karlsson z Dachu nie umiał im się oprzeć. 




O tym, że klopsiki to narodowe danie w Szwecji wiedzą wszyscy, którzy chociaż raz odwiedzili IKEA. Tam występują w wersji wołowo-wieprzowej, drobiowej i wegańskiej. W sklepowej restauracji można nawet zobaczyć film, który pokazuje jak tradycyjnie przyrządzano klopsiki. Szwedzkie klopsiki sprzedaje każda sklep na świecie. Jednak o tym, że klopsiki to naprawdę danie w stylu naszej pomidorówki przekonaliśmy się w Sztokholmie. Tam poszliśmy do Junibacken – centrum Astrid Lindgren w którym można się do woli bawić w przestrzeniach inspirowanych jej książkami. Wleźliśmy do łożka Pippi, jeździliśmy na nartach dzieci z Bullerbyn, zajrzeliśmy nawet do domku Karlssona. Potem przeszliśmy do stołówki w której każdy, naprawdę każdy, jadł klopsiki w sosie pieczeniowym z puree ziemniaczanym i żurawinami. Klopsiki w muzeum Astrid Lindgren były dokładnie takie jak te opisane w książce. Idealne. Właśnie ten smak próbowaliśmy odtworzyć w naszej kuchni.

Nasze klopsiki są przygotowane z mięsa wołowego i wieprzowego po to, by miały intensywny smak. Bułkę wymieszaliśmy z wywarem, a nie mlekiem jak to mamy w zwyczaju. Jednak tym, co odróżnia szwedzkie klopsiki są przyprawy – mielone ziele angielskie i gałka muszkatołowa (obie przyprawy trzeba zmielić w młynku do kawy lub utrzeć w moździerzu. Warto zmielić ich więcej, bo świetnie nadają się do dań z mięsem mielonym).

Klopsiki podajemy z żurawiną i sosem na bazie wywaru wołowego. Warto przygotować go dzień wcześniej i zrobić go więcej – jest świetną bazą do zupy (np. takiego kremu pomidorowego z masłem orzechowym). My robimy klopsiki z podwójnej porcji – jedną zjadamy, a drugą już po usmażeniu mrozimy w woreczkach strunowych.


Czas przygotowania: 2 godziny (plus bulion)

Składniki:

bulion:
3 marchewki
2 pietruszki
½ pora
kawałek selera
1 cebula
liść laurowy
300 g łaty wołowej lub szpondra
4 łyżki oleju
sól
liść laurowy
5 ziarenek ziela angielskiego
2 goździki
½ łyżeczki ziaren pieprzu

1. Marchewkę, pietruszkę, por, seler obieramy i kroimy w kawałki (nieważne w jakim kształcie).
2. Na dno garnka wlewamy olej, wrzucamy warzywa i smażymy na dużym ogniu, aż będą mocno brązowe. W międzyczasie warto je posypać ½ łyżeczki soli.
3. Obraną cebulę nadziewamy na widelec i opalamy nad ogniem, aż będzie czarna.
4. Do przesmażonych warzyw wlewamy 2 litry wody. Uwaga na pryskanie!
5. Do wody wrzucamy cebulę, wołowinę, przyprawy. Przykrywamy, zmniejszamy ogień i gotujemy 1,5 godziny.

klopsiki:

1/2 kajzerki 
½ szklanki ciepłego bulionu
2 jajka
1/2 cebuli
½ łyżeczki soli
1 łyżeczka mielonego ziela angielskiego
1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
½ łyżeczki czarnego pieprzu
4 łyżki świeżo posiekanego koperku
4 łyżki świeżo posiekanej natki pietruszki
300 g mielonej wołowiny
200 g mielonej wieprzowiny
olej do smażenia

sos:
3 łyżki masła
3 łyżki mąki
3 szklanki wywaru
¼ szklanki śmietany 30%

1. Kajzerkę rwiemy na kawałki, wkładamy do miseczki i zalewamy ciepłym bulionem.

2. Cebulę drobno siekamy i smażymy na patelni do zezłocenia.

3. Do miski wkładamy miękką kajzerkę wraz z bulionem, jajka, podsmażoną cebulkę, przyprawy i natkę pietruszki z koperkiem. Dokładnie mieszamy.

4. Dodajemy mięso i dokładnie mieszamy.

5. Z mięsa formujemy równe kuleczki wielkości ok. 3 cm (my używaliśmy do odmierzania łyżki do lodów).

6. Na patelni rozgrzewamy tłuszcz i wrzucamy klopsiki.

7. Delikatnie mieszając patelnią pozwalamy im się usmażyć ze wszystkich stron – trwa to około 10 minut.

8. W międzyczasie przygotowujemy sos. Do garnka wkładamy masło i rozpuszczamy. Wsypujemy mąkę i za pomocą rózgi ciągle mieszamy starając się ją usmażyć. Po minucie, wolno dolewamy ciepły wywar nie przerywając mieszania. Ciągle mieszając doprowadzamy do wrzenia – powstanie sos. Pod koniec dodajemy śmietankę.

9. Gotowe klopsiki serwujemy z sosem, żurawiną i pure ziemniaczanym.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za odwiedziny!
M+A