wtorek, 27 lutego 2018

Bliny gryczane z łososiem

Niby postne, a brzmią jak największa delicja. Drożdżowe racuchy na mące gryczanej. 

Do zrobienia blinów natchnęła nas pani Nina, która jest mistrzynią kuchni rosyjskiej. Przepis, który Wam podajemy jest wersją deluxe, ponieważ zawiera masło i mleko. Przepis standardowy bazuje na wodzie i oleju roślinnym. Zachęcamy Was jednak do przygotowania blinów z mlekiem, ponieważ są delikatniejsze i szlachetniejsze. 
Bliny można jeść, tak jak my, z serkiem typu Bieluch i wędzonym łososiem (warto do serka dodać łyżeczkę świeżego, posiekanego koperku). Na górę można dorzucić roszponkę, rukolę lub jakieś kiełki. Można też podawać je z pieczonymi warzywami, jajkami sadzonymi czy gulaszem mięsnym. Nam jednak najbardziej smakuje wersja łososiowo-serkowa. 



Czas przygotowania: 10 minut (+ czas na smażenie)
Czas oczekiwania: 30 minut

Składniki:
200 g mąki gryczanej
150 g mąki pszennej
25 g świeżych drożdży
2 łyżeczki cukru
2 szklanki ciepłego mleka
1 żołtko
50 g roztopionego masła
1 łyżeczka soli
olej do smażenia
1 opakowanie serka typu Bieluch
100 g wędzonego łososia

1. Świeże drożdże rozrabiamy z cukrem i 1/2 szklanki ciepłego mleka.

2. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 5 minut.

3. W dużej misce (lub garnku) mieszamy wszystkie składniki, włącznie z podrośniętymi drożdżami, na jednolitą masę.

4. Przykrywamy czystą ściereczką, odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 30 minut.

5. Z gotowego ciasta formujemy placki i smażymy na rozgrzanej patelni. Żeby ciasto dobrze odchodziło od łyżki, warto przygotować sobie kubek z wrzątkiem i zanurzać w nim łyżkę przed nabraniem ciasta. 
6. Bliny podajemy z serkiem i łososiem i ulubioną zieleniną.


5 komentarzy:

  1. Bliny przygotowuję podobnie, tylko dodaję nieco więcej mąki gryczanej. Polecam, są bardzo smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, zdjęcia zachęcają!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają tak apetycznie, że zaraz wskakuję w fartuch i je robię

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż chce się wyjść z pracy i iść do domu wypróbować :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja to się chyba jednak przeproszę z łososiem... :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny!
M+A