środa, 21 lutego 2018

Chodź, upieczemy drożdżówki

Jakiś czas temu mianowałam się"Drożdżową Babą." Chociaż moje początki były gorsze niż słabe. Może i Ty chcesz się nauczyć piec drożdżowe?



Pamiętam dokładnie ten dzień. Krótko po wprowadzce do naszego pierwszego wspólnego mieszkania postanowiłam upiec drożdżówkę. Przepis miałam od mamy, więc był sprawdzony. Wydawało mi się, że robię wszystko dokładnie tak, jak ma być. Drożdże, mleko, cukier, odstawiamy, mąka, jajka, masło. Wyrabiamy, odstawiamy, pieczemy. Jakoś nie przeszło mi przez myśl, że coś może pójść nie tak. Przecież drożdżówka to takie pospolite ciasto. O Naiwności!

Moja wymarzona drożdżówka urosła słabiej niż powinna (ale nie wiedziałam o tym, bo to "podwojenie objętości" wydawało mi się określeniem niezbyt precyzyjnym). W blaszce też nie nadrobiła. Nie dość, że była przykurczem, była zakalcem i śmiedziała drożdżami. Byłam wściekła - zmarnowałam mnóstwo czasu, cukier i prawie całą kostkę masła. Do pieczenia drożdżówek, a w zasadzie chałek, wróciłam dopiero po kilku miesiącach. Metodą prób i błędów odkrywałam, że temperatura mleka ma znaczenie; że stan drożdży jest kluczowy; że nie można oblizywać palców i lepiej nie dawać dzieciom dotykać drożdży; że ciasto musi być dobrze wyrobione i naprawdę nie powinno się kleić, jeśli chcemy zrobić bułeczki; że konsystencję trzeba poczuć palcami.

Ty nie musisz do tego dochodzić miesiącami. Zapraszam Cię na warsztaty Drożdżowe!, które poprowadzę w Studio Kulinarnym Atuty w Białymstoku. Upieczemy cebularze, bułeczki z pieczarkami, klasyczną maślaną drożdżówkę z kruszonką, skandynawskie bułeczki cynamonowe
i drożdżowe motyle z nadzieniem orzechowym. Będzie pachniało masłem i będziemy odpoczywać wyrabiając ciasto. Zapisy przez stronę internetową Atutów - Klik!

Do zobaczenia!




2 komentarze:

  1. idealne! aż się głodna zrobiłam :) z kubkiem kakao.. perfekcyjne śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra, to idę te drożdżówki robić :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny!
M+A