Pamiętacie
ciepłe lody - specjał sprzed lat, dostępny swego czasu w większości
sklepów spożywczych? Wafelki od lodów, w środku biała, przesłodzona masa
- coś pomiędzy ptasim mleczkiem a nadzieniem ptysiów i wierzch polany
czekoladą lub - jeśli mieliście mniej szczęścia - polewą imitującą
czekoladę... Jeszcze się zbierzemy, żeby zrobić prawdziwe ciepłe lody
domowym sposobem, ale dzisiaj przedstawiamy Wam wariację na ich temat -
muffiny ukryte w lodowych wafelkach. Pomysł doskonały na kinderbal, ale
właściwie to znajdzie się również doskonale na "dorosłym" przyjęciu.
Udało
nam się upolować kolorowe wafelki (barwione barwnikiem spożywczym), co
sprawia, że wyglądają jeszcze bardziej pstrokato. Choć do środka można
właściwie wpakować dowolny rodzaj muffinów, to my wybraliśmy nasze
ulubione, sprawdzone już muffiny czekoladowe Nigelli. Sprawdziły się doskonale.
Czas przygotowania: 30 minut
Czas oczekiwania: około 2 godzin
Czas pieczenia: 20-30 minut
Składniki:
18 wafli do lodów z płaskim spodem
1 3/4 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1 1/3 szklanki cukru
2 łyżki kakao
2 tabliczki czekolady deserowej
1 szklanka mleka
1 jajko
1/3 szklanki oleju
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1/4 szklanki śmietanki 30%
kolorowe posypki lub krokant (wg uznania)
Piekarnik
nagrzewamy do 180 stopni. Przygotowujemy blaszkę wielkości minimum
20x30 (w niej będziemy piec nasze lody muffinowe). Jedną tabliczkę
czekolady siekamy drobno (każdą kosteczkę na cztery części) - ta część
czekolady wyląduje w masie. Drugą czekoladę łamiemy w kostki - użyjemy
jej do przygotowania polewy.
Wszystkie
suche składniki (mąkę, cukier,
proszek do pieczenia, sodę, kakao, drobno posiekaną czekoladę) mieszamy
razem. W
oddzielnej misce dokładnie łączymy pozostałe składniki muffinów (mleko,
jajko, olej i ekstrakt waniliowy). Łączymy składniki
suche z mokrymi i mieszamy jak najkrócej, tylko do połączenia
składników. Wafelki napełniamy
masą do 3/4 wysokości - wypełniamy nóżkę i górę do dolnej krawędzi.
Pieczemy około 30 minut - czas pieczenia zależy od rodzaju wafelków oraz
tego, ile wolnego miejsca pozostaje między sąsiadującymi wafelkami.
Jeśli są blisko siebie, czas pieczenia będzie dłuższy. Aby sprawdzić,
czy nasze lody muffinowe są już upieczone, pod koniec
pieczenia wbijamy w sam środek drewniany patyczek. Jeśli
jest suchy, wyjmujemy blaszkę. Uwaga! Jeśli na patyczku zostaje sama
czekolada, wtedy też wyjmujemy blaszkę. Czekolada w pieczeniu się
rozpuszcza :)
Upieczone
wafelki z muffinami (które już teraz bardziej przypominają lody)
delikatnie wyjmujemy z blaszki i dokładnie studzimy. To bardzo ważne,
żeby były ostudzone - w przeciwnym razie polewa będzie z nich spływać i
nie zastygnie.
Kiedy
muffiny ostygną, przygotowujemy najprostszą polewę czekoladową. W
rondelku zagotowujemy śmietankę, a po zagotowaniu zdejmujemy z ognia.
Wsypujemy pozostałą czekoladę, zostawiamy ją na minutę, a potem
dokładnie mieszamy do rozpuszczenia, aż utworzy się jednolita masa.
Każdy ciepły lód muffinkowy zanurzamy w czekoladzie - po prostu
odwracamy wafelek do góry nogami i wkładamy do garnuszka, na końcu
delikatnie uderzając brzegiem wafelka o garnuszek (żeby pozbyć się
nadmiaru czekolady) i od razu dekorujemy. My użyliśmy do dekoracji
m&m-sów, kolorowych posypek, pokruszonych płatków migdałowych i
małych okrągłych żelków. Najładniej wyglądały m&m-sy i żelki...
A czy moglibyscie wrzucic na blog jakies amerykanskie przepisy na wegańskie dania? :) Jestem bardzo ich ciekawa :) Pozdrowienia dla Was!
OdpowiedzUsuńCiepłe lody pamiętam bardzo dobrze z dzieciństwa. Chętnie wypróbuję Wasz przepis i przypomnę sobie ich smak :)
OdpowiedzUsuńBardzo smacznie wygląda.
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś użyję przepisu.
Zapraszam do mnie
http://czerwonypiekarnik.blogspot.com/