Kasza gryczana to zwykle dodatek do drugiego dania. Taki, który kojarzy się z buraczkami i gulaszem. A przecież kasza gryczana palona ma w sobie tyle smaku i niewykorzystanego potencjału.
Dziś babeczki - można powiedzieć, że "cudze", bo tylko powstały w naszej kuchni. Jakiś czas temu zaprzyjaźniona z nami Ania (vel. Boska Matka) przygotowała je na imprezę i A. zakochał się w ich smaku od pierwszego spróbowania. Często wracał do gryczanych babeczek myślami, przypominał o konieczności zakupienia kasztanów lub sera koziego i... nic. Sami babeczek nie zrobiliśmy do czasu, kiedy na wyprzedaży w Marks and Spencer trafiliśmy na ugotowane już kasztany.
Skąd wziąć kasztany? Ania kupiła zapuszkowane kasztany w Kuchniach Świata. My kupiliśmy kasztany w Marks and Spencer. Ale surowe kupowaliśmy też w Auchan i Biedronce. Takie świeże kasztany wystarczy gotować przez 20 minut, a potem obrać z łupinek.
Serek kozi pochodzi z Krakowskiego Kredensu i jest naprawdę wyśmienity. Jego delikatnie kwaskowaty smak idealnie współgra ze zdecydowanym i śmiałym smakiem kaszy i kasztanów. Babeczki najlepiej smakują ciepłe, ale jedliśmy je również na drugie śniadanie na zimno - i były równie dobre. Polecamy wszystkim poszukiwaczom dobrej przystawki!
I oczywiście przypis bibliograficzny: przepis został wycięty z papierowego wydania Wysokich Obcasów.
Czas przygotowania: 45 minut
Czas pieczenia: 25 minut
Składniki:
1-1,5 szklanki ugotowanej kaszy gryczanej
100 g gotowych (ugotowanych) kasztanów
50 g łuskanych włoskich orzechów
1 cebula
3 łyżki oliwy
sól, pieprz
1/2 szklanki śmietany kremówki
2 jaja
masło
bułka tarta do wysypania foremek
2. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni. Blaszkę do muffinów wykładamy papilotkami. Możemy użyć też ramekinów - wtedy smarujemy je masłem i wysypujemy bułką tartą.
3. Orzechy i kasztany siekamy.
4. Cebulę kroimy w kosteczkę i podsmażamy na patelni.
5. Kaszę, kasztany, cebulę mieszamy i przyprawiamy solą i pieprzem.
6. Jajka roztrzepujemy ze śmietaną i dodajemy do pozostałych składników. Powstałą masą wypełniamy foremki po brzegi (babeczki nie rosną ani troszeczkę).
7. Pieczemy do zrumienienia około 25 minut. Podajemy posmarowane kremowym serem kozim (można zastąpić go serkiem typu philadelphia).
Czy mozna zlozyc zamowienie? :) Brzmia i wygladaja przecudnie!
OdpowiedzUsuńkup składniki. A przyleci i Wam zrobi ;)
UsuńJestem początkującym kucharzem, ale takie przepisy są dla mnie najlepszą inspiracją. Na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńA można czymś zastąpić kasztany?
OdpowiedzUsuńmożna kasztany pominąć i dodać więcej orzechów. Ale nie będą to wtedy babeczki kasztanowe :)
OdpowiedzUsuńNo tak..będą orzechowe. Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńChwilowo w Biedronce i Auchan kasztanów brak - przynajmniej w moich stronach
U nas kasztanów też teraz nie ma ani w Biedronce ani w Auchan. Ale wpadłam na inny pomysł - spróbuj dodać kilka małych czerwonych fasolek z puszki. One mają bardzo podobną konsytencję i świetnie smakują z kaszą.
UsuńO...dziękuję! Myśl genialna:)
OdpowiedzUsuń