Wiecie jak wygląda raj? Raj to miejsce w którym w każdym sklepie sprzedają tylko dojrzałe awokado.
Awokado to taki nieco złośliwy twór, bo najpierw długo dojrzewa (owoce rosną 14-18 miesięcy), a potem trzeba naprawdę szybko go zjeść. Lepiej więc nie przeoczyć tego momentu "to już!". W Polsce zwykle sprzedaje się dwa rodzaje awokado - awokado i awokado hass (które w niektórych sklepach ma naklejkę "do natychmiastowego spożycia"). To pierwsze zwykle jest twarde jak kamień i smakuje niczym. Trzeba je więc włożyć do papierowej torebki i poczekać na właściwy moment. To drugie trzeba jeść prędko - inaczej robi się nazbyt dojrzałe i nabiera brzydkiego czarnego koloru.
Jak poznać, że awokado jest dojrzałe?
To zależy od gatunku - czasem skórka staje się ciemniejsza, czasem matowieje, czasem się wygładza. Jest jednak jeden niezawodny sposób - trzeba awokado przycisnąć u góry (tam, gdzie widać miejsce po szypułce). Jeśli to miejsce jest delikatnie miękkie, awokado nadaje się do jedzenia. Gwarantujemy, że 90% owoców, które znajdziecie w sklepach będzie stawiało opór. Można też owoc położyć w dłoni i delikatnie ją zamknąć - dojrzały owoc będzie sprężysty, ale będzie się "zapadał" pod naciskiem. Unikajmy kupowania awokado z plamkami na skórce. Dojrzałe awokado będzie się łatwo kroiło i nie będzie się rozpadało pod naciskiem noża. Jego konsystencja będzie przypominała masło.
Co zrobić z niedojrzałym awokado?
Trzeba mu pomóc! Wkładamy awokado do papierowej torebki i zostawiamy na blacie na 3-5 dni (codziennie sprawdzamy czy jest już dojrzałe). Można ten proces nieco przyspieszyć wkładając do torebki z awokado jabłka lub kiwi.
Jak przechowywać awokado?
Dojrzałe awokado można włożyć do lodówki. To zahamuje proces dojrzewania i przedłuży jego przydatność o 2 dni. Jeśli chcemy zużyć tylko połowę owocu, to pamiętajmy, żeby niewykorzystaną połówkę razem z pestką skropić sokiem z cytryny i zawinąć w kawałek folii spożywczej. Dzięki temu nie sczernieje. Jeśli jednak po jakimś czasie pojawią się na miąższu ciemne plamki (lub porcja ulubionego guacamole w lodówce zacznie ciemnieć), trzeba je wyciąć (a ciemne fragmenty guacamole po prostu wyrzucić). Awokado, które dziwnie pachnie, ma konsytencję rzadkiego błota, ma luźną skórę, nie nadaje się do jedzenia i trzeba się z nim pożegnać.
Makaron z zielonym sosem z awokado jest niezwykle kremowy i sycący. Przypomina nieco guacamole, ale tylko troszkę. Na talerzu wygląda jak zielone pesto, ale w smaku jest dużo delikatniejszy i taki "maślany." Dobrze mu robi bazylia, która przełamuje nieco mdły smak awokado. Zamiast soli, do sosu dodaliśmy łyżkę sera typu feta, bo nie była to oryginalna feta. Warto podać go ze świeżo zmielonym pieprzem (jeśli ktoś lubi pieprz, oczywiście). Danie zostało przygotowane bez dodatku soli - sos nabiera wyrazu dzięki soli naturalnie występującej w serze typu feta. Z podanych składników otrzymamy 3 duże porcje.
Wpis powstał we współpracy z Cisowianka - Gotujmy Zdrowo - Mniej Soli.
Czas przygotowania: 10 minut
Składniki:
300 g makaronu
1 ząbek czosnku
2 dojrzałe awokado hass
1/2 szklanki liści bazylii
sok z 1/2 cytryny
2 łyżki oliwy z oliwek
4 łyżki wody
2 łyżki sera typu feta
świeżo zmielony pieprz
2. Czosnek drobno siekamy lub przeciskamy przez praskę.
3. Do misy blendera wkładamy czosnek, obrane awokado, liście bazylii, sok z cytryny, oliwę z oliwek, wodę i ser. Miksujemy, aż otrzymamy jednolity i aksamitny sos. Gdyby sos był za gęsty, dodajemy 1 łyżkę wody i blendujemy jeszcze raz.
4. Makaron odcedzamy, z powrotem wkładamy do garnka. Dodajemy sos, mieszamy.
5. Gotowy makaron przekładamy na talerze i oprószamy świeżo zmielonym pieprzem.
Kocham awokado!!! i podzielam waszą wizję awokadowego raju:D:D Do sosu awokado przymierzam się od 2 miesięcy ale tak jak piszecie albo nie ma w sklepie, albo dojrzewa w torebce, albo jest tak pyszne, że nie może doczekać do sosu:) Dzięki za przepis ! Jutro ruszam na poszukiwania dojrzałego awokado.
OdpowiedzUsuń