czwartek, 23 września 2010

Biało-czarne biscotti

Biscotti czy cantuccini? Dwie nazwy funkcjonują równolegle, a wszechwiedząca Wikipedia twierdzi, że obie są poprawne. W oryginalnym przepisie autorka nazywa je cantuccini. 
Czarno-białe biscotti, my używamy tej nazwy, zrobiliśmy z okazji wieczoru panieńskiego Ju. Każde ciacho zapakowane było w rękaw cukierniczy do którego przyklejona była mała niebieska kartka ze stereotypowym cytatem dotyczącym kobiet, mężów lub małżeństwa. Kilka zostawiliśmy sobie i stwierdzamy, że były niezłe.
Cały ich urok tkwił jednak w połączeniu kolorów. Masa biała i kakaowa idealnie się łączą, więc nie ma obaw, że ciastka się rozpadną. Trzeba je tylko delikatnie ścisnąć. Część biscotti miała dwa, część trzy kolory. Można z nich pewnie zrobić również szachownicę, ale to chyba niepotrzebna ekstrawagancja.


Czas przygotowania: 30 minut
Czas oczekiwania: 30 minut
Czas pieczenia: 30 minut

Składniki: 
300 g mąki pszennej
80 g miękkiego masła
2 jajka
szczypta soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
150 g migdałów
1 łyżka ekstraktu waniliowego
150 g cukru
15 g kakao
60 g suszonych moreli (tym razem pominęliśmy)

Migdały zalać wrzątkiem, odczekać 5 minut, odcedzić i obrać ze skórki.  Obrane przełożyć na sitko i pozostawić do wyschnięcia. Morele pokroić na małe kawałeczki. W misce wymieszać mąkę, 70g masła, jajka, sól, proszek do pieczenia, cukier waniliowy i cukier. Wszystkie składniki zagnieść, aż powstanie jednolite ciasto. Ciasto podzielić na pół. Do jednej połowy dodać kakao i 10g masła, a do drugiej morele. Obie połówki ciasta ponownie zagnieść. Migdały podzielić na dwie części i każdą z nich dodać do jednej z mas. Ciasta zawinąć oddzielnie w folię spożywczą i wstawić do lodówki na 30 minut. 
Nagrzać piekarnik do 200 stopni. 
Oba ciasta podzielić na 4 części. Z każdej części uformować długi, cieniutki wałeczek o długości 30 cm. Biały wałek skleić z ciemnym tak, aby powstał wałek dwukolorowy. Gotowe wałki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w szerokich odstępach (najlepiej przedzielić wałki kawałkami papieru do pieczenia, aby podczas pieczenia się nie posklejały; ciasto rozchodzi się na boki - instrukcja obrazkowa w oryginalnym przepisie). Uformowane wałki piec 15 minut. Wyjąć z piekarnika na 20 minut po czym pokroić w poprzek w plastry o grubości ok. 1,5 cm. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i piec kolejne 10 minut w temperaturze 180 stopni. Przewrócić i pozostawić w piekarniku na 10 minut. Biscotti mają być mocno wysuszone. Dzięki temu można je bardzo długo przechowywać w zamkniętym pojemniku.

9 komentarzy:

  1. już się zatęskniłam za Waszymi przepisami ... coś dawno nie było ... pewnie praca magazynierska wre co??
    za Wami też tęsknię żeby nie było ...

    OdpowiedzUsuń
  2. alez swietne biscotti, wygladaja jak maźnięte pędzlem z obu stron :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Magdo,
    ciasteczka były fenomenalne!
    wielkie dzięki i widzimy się jutro :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak je zwał , tak zwał ,ale ja poproszę z 3 do herbaty wieczorowej

    OdpowiedzUsuń
  5. faktycznie wyglądają uroczo. Wieczór pewnie był udany. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, robią wrażenie!
    Mogę się założyć jednak, że to za dużo inżynierii i rozpadłyby mi się przy pierwszym ruchu :P

    OdpowiedzUsuń
  7. są czadowe! a z cytatami jeszcze lepsze. mam skitranych parę na czarną godzinę, a co! choć teraz to w sumie mogę sobie je zrobić sama i zawsze czuć się jak w tych czasach, które lada moment przejdą do historii.
    spanikowane buzi.

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnie wyglądają takie dwukolorowe :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny!
M+A