sobota, 27 listopada 2010

Tort OSA

Pomysł na tort jest inspirowany fragmentem biografii M., który muszę ujawnić zanim przejdziemy do przepisu. Dzisiejszy tort zrobiliśmy (wspólnie z A.) moim przyjaciółkom ze studiów. Pewnie wielu z Was zastanawia się, co ma osa do studiów? Bardzo dużo - wszystkie trzy skończyłyśmy OSA. Teraz pewnie zrozumiecie, skąd te wpisy o kuchni amerykańskiej i uwielbienie, jakim darzę masło orzechowe. Chociaż nie, A. nie skończył tych samych studiów, a masło orzechowe lubi tak samo jak ja. Tort, oprócz os z mmsów, nie ma nic wspólnego ze studiami.
Czekoladowy biszkopt nasączyliśmy miodem czwórniakiem Korzennym produkowanym przez apis (około 10 zł za 750 ml wybornego choć delikatnego trunku). Wzrasta nam spożycie i zużycie tego surowca, bo A. postanowił zostać propagatorem powrotu do polskich tradycji spożywania miodu pitnego. Krem to mascarpone, śmietanka, cukier i 1,5 szklanki orzechów zmielonych na proszek. Wszystko pokryte ganache z czekolady mlecznej i gorzkiej, który jest milion razy lepszy od jakiejkolwiek polewy kupionej w sklepie - przede wszystkim smakuje prawdziwą czekoladą, jest delikatny i idealnie komponuje się z kremem orzechowym. Tort warto zrobić dzień wcześniej, żeby wszystkie smaki się zasymilowały. Do biszkoptu wyjątkowo dodaliśmy proszek do pieczenia, bo białka odmawiały posłuszeństwa i wcale nie chciały się zamienić w pianę. Generalnie, wszystkim biszkoptowym nowicjuszom polecamy dodawanie proszku do pieczenia - wtedy mamy pewność, że ciasto urośnie. Pod warunkiem, że nie będziemy otwierać piekarnika... Deska nie jest fotogeniczna, ale nie mieliśmy patery :)




Czas przygotowania: 75 minut
Czas oczekiwania: co najmniej 6 godzin

Składniki:
4 jajka
200 g + 6 łyżeczek cukru pudru
2 czubate łyżki kakao
70 g mąki pszennej
70 g mąki ziemniaczanej 
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
250 g mascarpone
200 ml śmietanki 30% lub 36%
1 śmietan-fix
1,5 szklanki orzechów laskowych, włoskich i płatków migdałowych
20 łyżek miodu pitnego
1 tabliczka czekolady mlecznej
1/2 tabliczki czekolady gorzkiej
1 łyżeczka masła
kilka żółtych mmsów
2 razy więcej płatków migdałowych niż mmsów

Piernik nagrzewamy do 170 stopni, dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, a boki smarujemy masłem. Przygotowujemy biszkopt. W jednej misce miksujemy przez 5 minut białka ze 100 g cukru pudru, a w drugiej przez kolejne 5 minut miksujemy żółtka z pozostałymi 100 g cukru pudru. Białka i cukier powinny połączyć się tworząc pianę, a żółtka powinny zblednąć. Mąkę pszenną, ziemniaczaną, kakao i proszek do pieczenia przesiewamy przez sitko. Żółtka i białka delikatne mieszamy, dodajemy składniki sypkie, mieszamy bardzo delikatnie łyżką do uzyskania jednolitej masy. Masę wlewamy do tortownicy i pieczemy 35 minut. Sprawdzamy patyczkiem, czy jest upieczona. Jeśli tak, patyczek włożony w środek ciasta pozostanie suchy. Jeśli suchy nie jest, pieczemy kolejne 5 minut i sprawdzamy ponownie. Gotowy biszkopt wyjmujemy z piekarnika i studzimy. 
Ostudzony biszkopt przekrawamy na pół i dolny krążek ciasta nasączamy 10 łyżkami miodu pitnego. Orzechy włoskie, orzechy laskowe i płatki migdałowe blendujemy do uzyskania drobnego proszku. Serek mascarpone miksujemy z 3 łyżeczkami cukru pudru do uzyskania puszystej masy. 150 ml śmietanki miksujemy z cukrem pudrem i śmietan-fixem do uzyskania bitej śmietany. Teraz łyżką mieszamy mascarpone z bitą śmietaną i zblendowanymi orzechami. Gotowym kremem smarujemy nasączony biszkopt. Przykrywamy drugim krażkiem i nasączamy kolejnymi 10 łyżkami miodu. 
Pora na ganache, czyli polewę. Czekolady: mleczną i gorzką łamiemy na kawałki. Pozostałe 50 ml śmietanki doprowadzamy do wrzenia, zdejmujemy z ognia i wsypujemy połamaną czekoladę. Zostawiamy na minutę. Po tym czasie energicznie mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Dodajemy masło i mieszamy, aż się rozpuści. Masło sprawi, że polewa będzie błyszcząca. Gotową masą polewamy ciasto i równamy przy pomocy szerokiego noża. Polewa będzie spływała na boki ciasta. Na niezastygniętej polewie układamy mmsy, a po obu stronach każdej żółtej draży wtykamy po płatku migdałowym symulującym skrzydełka. Jeśli skrzydełka zaczną padać, nie przejmujcie się tylko podważcie je delikatnie wykałaczką i postawcie. Wykałaczkę zanurzamy w polewie czekoladowej, która została nam na ściankach rondelka i rysujemy nią paseczki i oczy os. Gotowy tort wstawiamy do lodówki i wyjmujemy 30 minut przed podaniem. Smacznego!

8 komentarzy:

  1. Pyszne smaki, a wygląda rewelacyjnie!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. pięknie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z głębi serca powiem - zazdroszczę. Dwojga w sumie:
    a) świetnego kierunku studiów (nawet jeśli już ukończonego)
    b) tortu!

    P.S. Również mam niewiele wspólnego z OSA, a za masło orzechowe dałabym się pokroić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ladnie wyglada, a osy sa urocze:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A jakiej wielkości jest tortownica?

    OdpowiedzUsuń
  6. tortownica ma średnicę 26 cm :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie cudo! Normalnie jak bym widziała cudeńka z http://rogwojskiego.pl/ :) Moja droga masz talent. Nie znam nikogo kto potraf robić takie piękne figurki! :) Jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudownie to wygląda. Zapisałam do wypróbowania

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny!
M+A