Intrygująca nazwa, prawda? Spaghetti taco to nic innego jak połączenie spaghetti bolognese i twardych tortilli z których robimy tacos. Dziwne, nie? Nie jest to absolutnie nasz pomysł - jedynie urzeczywistnienie próśb siostrzenic M. Spaghetti taco to danie, które jedzą bohaterowie serialu iCarly emitowanego na kanale Nicolodeon. Nawet New York Times zajął się tematem i postanowił opisać ten amerykański fenomen. Amerykańskie dzieciaki absolutnie oszalały na punkcie tego prostego dania. Podobno niektóre mamy dodają do spaghetti wszystko to, co zazwyczaj dodają do tacos - świeże pomidory, paprykę, sałatę lodową, salsę, cheddar. My zrezygnowaliśmy z tych dodatków ze względu na bardzo ograniczoną tolerancję dziewczynek (tzn. siostrzenic M.) na wszelkie nowości. Na szczęście, spaghetti taco bardzo im smakowały. Każdy może wykorzystać swój ulubiony przepis na spaghetti bolognese i takie właśnie serwować w chrupiących tortillach.
Czas przygotowania: 1 godzina
Składniki dla 4 osób:
1 paczka makaronu spaghetti
1/2 kg mielonej wołowiny
1 cebula drobno posiekana
2 ząbki czosnku
2 puszki pomidorów
1 szklanka passaty pomidorowej
sól
pieprz
oregano
bazylia
8 chrupiących tortilli kukurydzianych
Na oliwie z oliwek smażymy drobno posiekaną cebulkę. Do miękkiej cebuli dodajemy mięso i smażymy rozdrabniając je widelcem, dodajemy drobno posiekany czosnek i smażymy kolejne 30 sekund. Do mięsa dodajemy passatę pomidorową, posiekane odcedzone pomidory, czosnek, sól, pieprz. Smażymy do zredukowania płynu, doprawiamy bazylią i oregano.
Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu. Tortille odgrzewamy w piekarniku. Każdą tortillę napełniamy spaghetti i serwujemy.
O tak,intrygujące i barrrrrrrrdzo pyszne!
OdpowiedzUsuńintrygujące... muszę spróbować, ale to jak będę gotować tylko dla siebie. Obawiam się, że mogłabym nie przeżyć spojrzenia mojej mamy na taki kulinarny wymysł ;)
OdpowiedzUsuńWow, dla mnie to kompletny odjazd :D Pierwszy raz widzę coś takiego...ale o dziwo - podoba mi się!
OdpowiedzUsuńniezłe ... a dupa w oczach rośnie ... ale nie omieszkam spróbować :(
OdpowiedzUsuń