Co stawiacie zwykle na stole, gdy organizujecie niezobowiązującą imprezę dla przyjaciół? Jeśli szukacie jakiejś alternatywy dla chipsów, paluszków, solonych orzeszków i kanapek - mamy zaskakującą propozycję: ugotujcie ciecierzycę, a potem upieczcie w ulubionych przyprawach. Przy sprzyjających okolicznościach (w dobrych piekarnikach) będzie nawet miała chrupiącą skórkę. Ale nawet bez niej sprawdza się doskonale w roli fingerfood.
Pomysł podpatrzyliśmy na blogu In Harmony with Nature.
Czas przygotowania: 30 minut
Czas oczekiwania: co najmniej 12 godzin (moczenie)
Składniki:
500 g ciecierzycy
woda
4 łyżki oleju z pestek winogron lub oliwy z oliwek
2 łyżki słodkiej papryki
1/2 łyżeczki chilli
1 łyżeczka mielonego kuminu
2 łyżeczki granulowanego czosnku
1 łyżeczka soli
pieprz
Ciecierzycę zalewamy na noc wodą (w podwójnej objętości). W tej samej wodzie rano gotujemy ciecierzycę do miękkości - około 25 minut na małym ogniu. Trzeba spróbować, czy ziarenka są miękkie. Jeśli tak, ciecierzycę dobrze odcedzamy i wykładamy na płaską blachę, żeby jeszcze trochę obeschła. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni Celsjusza. W czasie gdy się nagrzewa, ciecierzycę wrzucamy do miski, tam mieszamy ją z oliwą i przyprawami, dokładnie mieszamy. Wykładamy ponownie równomiernie na blachę wyścieloną papierem do pieczenia i pieczemy ok. 25 minut, studzimy i serwujemy.
Dobre! A jak mam kiepski piekarnik to może bym potraktowała termoobiegiem?
OdpowiedzUsuńJak myślicie?
Myślimy, że trzeba spróbać i może krócej piec.
Usuńwczoraj namoczyłam ciecierzycę z myślą o upieczeniu pasztetu - dobrze, że było więcej bo podjadałam ugotowaną taką samą, bez niczego.... Wypróbuję kiedyś taką przekąskę bo bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie ;-) muszę spróbować !
OdpowiedzUsuńa tak po prostu z solą też się da??
OdpowiedzUsuńJasne! Dodajesz to, co lubisz w chipsach
UsuńPowiem krótko, bardzo zainteresował mnie ten przepis, jeżeli tylko znajdę gdzies ciecierzycę na pewno wypróbuję.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Mam w szafce ciecierzycę, więc wykorzystam ją niedługo do takiej przekąski. Do tej pory ciecierzycę używałam tylko do humusu, ale czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńP.S. 1. Wkradł się Wam mały błąd: "W czasie gdy się nagrzewa, soczewicę wrzucamy do miski..." - nie soczewicę, tylko ciecierzycę :)
P.S. 2. Dzisiaj przez przypadek trafiłam na Wasz blog. Tak mnie zaciekawił, że przeglądam cierpliwie cały spis przepisów, włączając to, co bardziej mnie zainteresuje. Kilka linków już zapisałam na listę "to do".
Kinga, super, że jesteś i że trafiłaś na naszego bloga :)) i bardzo dziękuję za czujność! Już poprawiam. Koniecznie daj znać co Ci bardzo smakowało, a co mniej. Dobrej niedzieli!!!:)
Usuń