Za namową koleżanki M. zapisała się na bezpłatny internetowy kurs żywienia dzieci organizowany przez Uniwersytet Stanforda. Nie robiła tego z poczucia winy, że nasze dzieci jedzą źle, ale z ciekawości. Jak się okazało, kurs był bardzo inspirujący, a dzisiejszy szybki stir-fry jest jedną z prac domowych...
Rodzice na całym świecie miewają jakieś problemy związane z żywieniem dzieci: nieregularne pory posiłków, za mało warzyw, monotonia i nadmiar słodyczy. Na większość z nich na szczęście jest jakieś rozwiązanie. Skupmy się na warzywach, bo to od zawsze było dla nas nie lada wyzwanie: jak zachęcić dzieci do jedzenia warzyw?
Rodzice na całym świecie miewają jakieś problemy związane z żywieniem dzieci: nieregularne pory posiłków, za mało warzyw, monotonia i nadmiar słodyczy. Na większość z nich na szczęście jest jakieś rozwiązanie. Skupmy się na warzywach, bo to od zawsze było dla nas nie lada wyzwanie: jak zachęcić dzieci do jedzenia warzyw?
Po pierwsze, zacząć od siebie, bo nie ma nic lepszego niż dobry przykład. Mama i tata z uśmiechem na ustach jedzący fasolkę szparagową mogą być na tyle przekonujący, że po chwili małe warzywne niejadki będą podciągać ją z ich talerza. Jeśli to nie zadziała, trzeba uciec się do innych trików. Oto kilka z nich:
(1) Warzywa zawsze serwujemy na początku posiłku, bo nikt nie będzie miał ochoty na brokuły po zjedzeniu talerza makaronu z sosem.
(2) Danie z dużą ilością warzyw najlepiej podać dziecku, kiedy jest nieziemsko głodne - po popołudniowej drzemce lub po wyczerpującym spacerze czy zabawie na podwórku. Trzeba tylko pamiętać, żeby w międzyczasie nie wciskać pociechom worka chrupek kukurydzianych, wafli ryżowych, kanapeczek czy butli słodzonego napoju. Jak jest ciepło, można warzywa zapakować do pojemnika i urządzić mały piknik na świeżym powietrzu.
(3) Możecie stać się miłośnikami warzyw ugotowanych na parze. Ale jeśli - tak jak my - Wam to nie wychodzi, ugotowanym na parze warzywom trzeba dobrać jakieś miłe towarzystwo. My używamy masła albo sosu (azjatyckiego, pomidorowego, serowego, z dodatkiem czosnku, cebulki, imbiru). To właśnie na kursie z żywienia małych smakoszy M. dostała pracę domową "podaj dzieciom stir-fry z co najmniej 4 warzyw". Była bardzo sceptyczna wobec tego pomysłu, oczami wyobraźni widząc dzieciaki plujące sosem sojowym. Na własne oczy przekonaliśmy się, że to bezpodstawne obawy. Ważne jest, żeby warzywa nie były rozgotowane, a delikatnie chrupiące. Dlatego na patelnię najpierw wrzucamy te twarde - marchewki, pietruszkę, posiekane łodygi brokułów czy kalafiora, a potem miękkie - pieczarki, paprykę, cukinię, bakłażana, szparagi. Nie ma niczego złego w tym, że warzywa dla 2-3-letnich dzieci podsmaży się na 2 łyżkach oliwy z oliwek, podlewając w razie potrzeby wodą. Do warzyw możemy dodać odrobinę cukru czy miodu, żeby podkreślić ich naturalną słodycz. Ale odrobinę!
(4) Warzywa są kolorowe i to jest nasza tajemna broń - im więcej kolorów znajdzie się na talerzu, tym będzie on ciekawszy, a co więcej - będzie stanowił większe pole do samodzielnych decyzji.
Stir-fry z wieprzowiną, cukinią i papryką, o którym piszemy dzisiaj można traktować jako punkt wyjścia do tworzenia własnych dań z wykorzystaniem ulubionego mięsa, ryb, warzyw, sosów.
Czas przygotowania: 20 minut
Składniki:
50 g makaronu sojowego
100 g schabu
1/2 papryki
1/2 marchewki
1 mała cukinia
1/4 cebuli
ok. 1 cm korzenia świeżego imbiru
1 ząbek czosnku
2 łyżki białego sezamu
2 łyżki oliwy z oliwek lub oleju z pestek winogron
3 łyżki sosu sojowego
1 łyżka powideł śliwkowych (lub 1 łyżeczka miodu)
1 łyżka octu ryżowego
3 łyżeczki oleju sezamowego
Makaron przygotowujemy według instrukcji na opakowaniu. Schab myjemy, kroimy w paseczki. Paprykę kroimy w paski, cukinię i marchewkę w plasterki, cebulę, czosnek i imbir drobno siekamy. Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek, dodajemy cebulę, szklimy przez ok. 3 minuty, dodajemy czosnek, imbir, marchewkę, sos sojowy, schab i smażymy kolejne 3 minuty mieszając i ewentualnie dodając odrobinę wody. Na patelnię wrzucamy paprykę, cukinię, sezam, powidła, ocet ryżowy i smażymy kolejne 3 minuty. Pamiętajmy, żeby co jakiś czas mieszać zawartość patelni. Makaron odcedzamy, mieszamy z mięsem i warzywami. Wykładamy na talerze i przed podaniem skrapiamy olejem sezamowym.
Moja dwulatka gotowane warzywa lubi, ale może masz ciotka jakiś pomysł, jak jej wcisnąć surowe? ;)
OdpowiedzUsuńja kroje w paski i kostkę, daję wykałaczkę i zabawa w nadziewanie i jedzenie skutkuje :)
Usuńo...i ja tez sie zapisze:))))))))))))) bo juz zaczynam karmic mego Malego..i wiesz, ze moj Maly nie lubi slodkich rzeczy..nie to, ze nie daje..owszem..daje jablka..banana..ale ten woli miecho:)
OdpowiedzUsuńzapisz się koniecznie :) moze ma za malo bialka zwierzecego? poza tym, nasza pediatra nakazala nam podawanie na poczatku samych warzyw, a dopiero potem owocow. przy F. zaczelismy od owocow i potem rzeczywiscie trudno mu bylo zaakceptowac smak burakow, kalafiora, groszku dlatego z T. zaczelismy od groszkow, marchwi, kukurydzy, ziemniakow, etc., a dopiero potem wprowadzalismy slodkie owoce.
Usuńfajny pomysł dla jadków też:) ładnie wygląda i na pewno jest smaczne:)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis - zapraszamy do nas! ;)
OdpowiedzUsuńCzy ja wreszcie znajdę blog z produktami których nie będę musiał szukać po hipermarketach?
OdpowiedzUsuńJeśli nie chcesz szukać w hipermarketach, możesz znaleźć on-line :)
UsuńFajny wpis :)
OdpowiedzUsuń