poniedziałek, 18 listopada 2013

Świąteczne prezenty dla małych smakoszy

Mikołajki i Święta Bożego Narodzenia coraz bliżej. Pewnie niektórzy z Was jeszcze o tym nie pomyśleli. A niektórzy całkiem świadomie odsuwają od siebie tę myśl na ostatnią chwilę, wyczuwając że oprócz radości oznacza to dodatkowe obowiązki. Obowiązki? Na prezent trzeba mieć po prostu jakiś pomysł... Dziś trochę o tym.

Czy chodziliście kiedykolwiek na tzw. "choinkę zakładową"? Albo dostaliście kiedykolwiek przydziałową "paczkę świąteczną"? To relikty z czasów, gdy jako dzieci korzystaliśmy z funduszu socjalnego w miejscach pracy naszych rodziców. Ostatnio z rozrzewnieniem wspominaliśmy galaretki makarena, wyroby czekoladopodobne, obowiązkowe gumy rozpuszczalne, delicje i ptasie mleczko. I lizaki z gwizdkiem. Ponieważ dziś sami jesteśmy dziadkami rodzicami, szczególnie bliskie stało się dla nas wyręczanie zapracowanego w tym czasie świętego Mikołaja. Ponieważ jesteśmy też nieco skrzywieni na punkcie kuchni, zdarza nam się szukać prezentów dla dzieci właśnie w sklepach z wyposażeniem kuchni. Mamy w domu już kilka takich gadżetów, które święty Mikołaj przyniósł naszym kuchcikom, więc możemy śmiało polecać.

1. FARTUSZEK KUCHENNY

Prawdziwy szanujący się kucharz czy cukiernik zawsze ma sobie fartuch. Żeby wyglądać profesjonalnie, a przy okazji się nie pobrudzić. Jeśli mama czy tata lubią fartuchy, to młody adept musi mieć oczywiście swój własny. Jeśli jednak mama adeptki jest miłośniczką fartuchów COOKie, to jej córka prawdopodobnie będzie chciała zostać kuchenną księżniczką. Fartuszki dla księżniczek są szyte na miarę i można je prać. 

zdjęcie: www.ikea.com
Fartuszek dziecięcy IKEA - cena 14,99 PLN.

www.looklikecookie.com
Fartuch Królewny Lukrecji COOKie - cena 90 PLN,

www.hm.com
Fartuszek świąteczny H&M Home - cena 9,90 PLN.


2. GRAWEROWANE SZTUĆCE

Każdy z nas lubi mieć coś tylko dla siebie. Coś, czego nikt nie dotknie bez pytania. Coś, co na zawsze będzie tylko nasze. Pewnego dnia wpadliśmy na pomysł, żeby naszemu dwulatkowi (wtedy dwulatkowi) z okazji Mikołajek sprezentować sztućce z wygrawerowanym inicjałem. Nie każde sztucće jednak się nadają do grawerowania. I nie każde, mimo swego cudnego wyglądu, pasują do ręki dziecka. Po kilku wizytach w różnych sklepach, zdecydowaliśmy się na sztućce Fiskars Functional Form dla dzieci. Są doskonale zaprojektowane, mają idealny rozmiar i wagę, dobrze wyważony środek ciężkości, więc można łatwo się nimi posługiwać. A co najważniejsze - są prawdziwe, tzn. nóż ma prawdziwe ząbki i można nim kroić wszystko, co się chce. Wyglądają też jak prawdziwie "dorosłe" sztućce, bo są zmniejszoną wersją serii dla dorosłych. 

Fiskars Functional Form dla dzieci - 69 PLN, grawer - około 10 PLN za literę


3. PODKŁADKA POD TALERZ


Podkładki to takie małe rzeczy, które cieszą. Dzieci - bo są ich własne i pokazują którą część stołu mają na wyłączność. Rodziców - bo zapewniają dłuższe życie czystych obrusów. My mamy podkładki ze starej kolekcji DUKA, które są w zasadzie małymi tablicami na którymi można rysować kredą. Niestety, są już niedostępne. Ale znaleźliśmy kilka podkładek, które świetnie się nadają!

www.home-you.com
podkładka pingwin  Home and You, cena - 9,50 PLN.

http://www.dadum.pl/podkladka-na-stol-muminki-petit-jour.html
 Dadum.pl, cena - 22, 30 PLN (na tej samej stronie jest też podkładka z Mysią)



4.  JEDZENIE DO ZABAWY

Jedzenie nie służy do zabawy! Przestań się bawić tylko jedz! Myślę, że każdy z nas kiedyś to słyszał. Ale jedzeniem można i trzeba się bawić. Można robić na przykład ulubione kanapki, zupy czy śniadania. To w wersji dla młodszych kucharzy. Wersja dla starszych jeszcze niżej.

www.tigershops.pl

Drewniane puzzle dzięki którym dowiesz się o jakiej kanapce marzy dziecko. Tiger - 15 PLN.


Pluszowe zestawy śniadaniowe, owocowe, warzywne, rybne IKEA - 19,99 PLN / sztuka.


5. ZABAWA DO ZJEDZENIA - CZYLI CAŁKIEM PRAWDZIWE PRZYBORY KUCHENNE

W wersji dla starszych (czyli od dwóch lat w górę, w zależności od tolerancji rodzica) proponujemy Wam coś, co dostały nasze dzieci i bardzo to lubią. Jest to zestaw do przygotowania muffinów. My dokupiliśmy więcej silikonowych foremek i wspólne robienie babeczek stało się sposobem na rodzinną zabawę.
Częścią zestawu do ciast i ciastek, który mają nasze dzieci jest chyba najbardziej przewrotny ze wszystkich świątecznych prezentów. W zeszłym roku ktoś powiedział F. przed Świętami, że Mikołaj niegrzecznym dzieciom przynosi rózgę. F. natychmiast pobiegł do szuflady, wyciągnął rózgę do ubijania białek i krzyknął: "taką?" I że w takim razie musi być niegrzeczny. Rózga w kuchni sprawdza się doskonale.
Innym prezentem, który jest nie tylko przydatny, ale też rozwijający jest tarka do przypraw. Dzięki niej, przyprawa do piernika przestanie być gotowym brązowym proszkiem, który bierze się z torebki, a nabierze w zamian realnych kształtów. Być może dzięki małej tarce dziecko pierwszy raz zobaczy jak wygląda laska cynamonu czy gałka muszkatołowa. Być może będzie to też pierwszy raz, kiedy jego pomoc w kuchni okaże się niezbędna również po Świętach (patrz: gałka muszkatołowa w pasztecie czy beszamelu). 

http://dukapolska.com/zestaw-dla-dzieci.html
Zestaw dla dzieci Bake It DUKA - 49,90 PLN.

http://www.galerialimonka.pl/tarka-do-przypraw-z-pojemnikiem-grate-shake-microplane,p13378
Tarka do przypraw, Galeria Limonka - 56 PLN


6. KSIĄŻKI KUCHARSKIE DLA DZIECI 

Rynek wydawniczy nie zapomina o najmłodszych i nawet do nich kieruje swoje propozycje książek kucharskich. Nasze dzieci są absolutnie zakochane w Cecylce Knedelek, a najbardziej w jej Smacznym Elementarzu. Każda literka do pretekst do upieczenia jej - np. "o" to kruche ciasto w kształcie litery "o" z oliwkami i oscypkiem. Oprócz przepisów na litery, znajdziemy tutaj także kompletnie zakręcone rymowane wierszyki. Jeden z nich brzmi: "Jest noc. To Leon, a to Leona. Leon tuli Leonę. Leona tuli Leona. Nuda!" Chociaż my wolimy wierszyk o panu Chrupce... 

www.jednosc.com.pl
Smaczny Elementarz Cecylki Knedelek, Wydawnictwo Jedność - 29,90 PLN

Kolejną książką, którą polecamy ze względu na formę są Rymowane przepisy na kuchenne popisy. Małgorzata Strzałkowska spisała wszystkie receptury zabawnym rymem częstochowskim. Nigdy nie robiliśmy ani pizzy ani galaretki z jej przepisu, ale samo czytanie sprawia nam frajdę. 

www.ceneo.pl
 Wydawnictwo Media Rodzina - cena 17 PLN. 


Ostatnią i chyba najważniejszą książką kucharską, którą polecamy jest nasza ukochana Kuchnia Pełna Cudów. Element doświadczenia pokoleniowego, które chce się sprzedać również własnym dzieciom. Kto nie pamięta, jak zrobić regaty na liściach sałaty czy rodzinę Kowalskich z jajek i pomidorów? Jeśli nie macie jej u siebie w domu, a chcecie ją mieć - śledźcie aukcje na Allegro. Kuchnia Pełna Cudów pojawia się tam raz na jakiś czas.

foto: pincake.blox.pl

Oczywiście, dobrym prezentem bywa też talerz z wizerunkiem ulubionego bohatera czy metalowy bidon z dzióbkiem (czasami przedszkolaki pękają z dumy niosąc w rączkach taki prawdziwy bidon). My czasem kupujemy dzieciakom jako słodkie upominki coś niecodziennego: krem z kasztanów, krem czekoladowy Wedla czy syrop klonowy do naleśników.
Niezależnie od tego, co wybierzecie, pamiętajcie, że większość z tych prezentów zawsze wiąże się z bonusem (o którym zwykle nie myślimy). Jeśli obdarowujecie dziecko fartuchem kuchennym, książką kucharską czy własnym zestawem do pieczenia muffinów, dajecie mu też promesę Waszego czasu, który jest potrzebny do skorzystania z tych prezentów.
Z naszego doświadczenia wynika, że w zabawie w kuchni nie chodzi o to, żeby te muffiny były pyszne i równe, a fartuszek czysty. Chodzi o to, żebyśmy jako dorośli przestali być panami sytuacji i zaufali dzieciom - nawet jeśli te babeczki nigdy nie wyjdą z piekarnika, najważniejszy jest czas, uwaga i zgoda na współdziałanie. To trudne, ale od czego są  Święta, jeśli nie od odnajdywania swojej lepszej strony?

5 komentarzy:

  1. Chyba już wiem o co poproszę św. Mikołaja - Fartuch Królewny Lukrecji COOKie (elegancki i słodki :P)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, najpierw skomentowałam, potem przeczytałam tu i na stronie, że jest to opcja dla "młodej damy" ;( hehhe;)

      Usuń
  2. Jest wersja dla większej księżniczki i nazywa się po prostu Lukrecja ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, znalazłam, ale jest bardzo droga - ponad 300 zł. Dla mnie to jednak za dużo, nawet na taki "piękny" fartuch. A jak się okaże, że jestem niegrzeczna i nie zasługuję na prezent, to jeszcze św. Mikołja mi powie: "Oddaj fartucha!" i co będzie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj przydałby mi się taki fartuszek:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny!
M+A