Miód pitny to jeden z naszych ulubionych trunków. Degustujemy, porównujemy i dodajemy do różnych deserów.
Miód pitny w Polsce ma historię dużo dłuższą niż polska wódka. Już Piastowie raczyli się bursztynowym trunkiem. Miodosytnictwem zajmowali się głównie mnisi, którzy cierpliwie mieszali miód z wodą, podgrzewali go, dodawali drożdże i fermentowali. Po leżakowaniu, miód można doprawić dodatkowym miodem lub wyciągami ziołowo-korzennymi. W polskiej literaturze często spotykamy opisy suto zastawionych stołów i beczek miodów pitnych. Miodosytnictwo jest niesamowitą sztuką, która została nieco zapomniana. Wszystko przez wódkę, której produkcja jest prostsza i duża tańsza.
Miody pitne to jest jednak zupełnie inny rodzaj trunku. Miody smakują tak różnie w zależności od tego gdzie leżakują, jakie mają dodatki. Stąd można znaleźć na rynku wspaniałe miodowe perełki. W sklepach z alkoholami wystarczy wspomnieć o pasiece Jaros, Miodach Polskich czy Apis.
Najlepszym miodem do deserów jest słodki półtorak i dwójniak. Trójniak i czwórniak najlepiej sprawdzają się jako dodatki do ryb, mięs i sosów. My najbardziej lubimy jednak delektować się ich smakiem bez żadnych dodatków.
Trójniak to dobry dodatek do deserów, który jest rzadko wykorzystywany. A jest przecież takim naszym polskim produktem. Marek Flisiński, szef kuchni restauracji Water&Wine, zainspirował nas do zrobienia tego deseru po tym jak zaserwował nam wspaniałe lody z dodatkiem lubelskiego miodu i owocami z ogrodu.. My do naszego semifreddo dodaliśmy miodu z Mazowsza i miodu pitnego z Lubelszczyzny. Dzięki dodatkowi alkoholu, semifreddo jest gładkie jak doskonałe lody i nie wymaga mieszania. Jego przygotowanie zajmuje 5 minut. Po 5 godzinach w zamrażarce deser jest gotowy.
Robienie semifreddo to dobra okazja, żeby zamrozić maliny. Wystarczy półkę zamrażarki wyłożyć papierem do pieczenia i położyć owoce tak, żeby się nie dotykały. Po 2-3 godzinach zamrożone maliny można wrzucić do woreczka strunowego i zostawić w zamrażarce do czasu, gdy będą potrzebne.
Wpis powstał we współpracy z Cisowianka - Gotujmy Zdrowo.
Czas przygotowania: 5 minut
Czas oczekiwania: 5 godzin
Składniki:
400 ml śmietanki 36%
3 łyżki miodu (użyliśmy akacjowego)
2 łyżki trójniaka
1/2 szklanki malin
1. Keksówkę o długości ok. 25 cm wyściełamy folią spożywczą tak, by można było nią zawinąć brzeg lodów.
2. Śmietankę ubijamy na bitą śmietanę. Dodajemy miód i miód pitny. Chwilę miksujemy.
3. Gotową masę wlewamy do keksówki. Przykrywamy folią. Wstawiamy do zamrażarki.
4. Po 2 godzinach do deseru wciskamy maliny i wyrównujemy brzeg. Zostawiamy w zamrażarce na kolejne 3 godziny.
5. Deser wyciągamy z blaszki, kroimy i serwujemy.
<3
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale, ale jaką to ma konsystencję? Bardziej pianki czy jak sernik na zimno?
OdpowiedzUsuńmmmmm
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie po przepis na proste ciasteczka jaglane.
Uwaga, one odchudzają! :)
Dzieki wielkie za super przepis :)
OdpowiedzUsuń