środa, 18 sierpnia 2010

Crema catalana

Crema catalana to deser z rodziny budyniowatych. Chyba można tak o nim napisać - trochę przypomina budyń, trochę crème brulée. Dominuje w nim aromat pomarańczowy z lekką nutą cynamonu. Najprzyjemniejszym momentem w jedzeniu crema catalana jest to łamanie czubkiem łyżeczki karmelu na jego powierzchni...
Od razu zastrzegamy, że do wykonania deseru potrzebny jest Potax - mieszanka ingrediencji dzięki której można zrobić wszystkie mleczne desery hiszpańskie. Nie za bardzo wiemy, jakimi rodzimymi składnikami można by Potax zastąpić. Słyszeliśmy, że wystarczy mąka kukurydziana - ale nie sprawdzaliśmy tego.
Dlaczego umieszczamy na blogu przepis ze składnikiem trudno dostępnym? Pomyśleliśmy, że miłośnicy kuchni i nowych smaków zwykle przywożą sobie z podróży jakieś kulinarne łupy. Kupujemy to, co znamy albo to, co nam wpadnie w oko. Raczej nie zapuszczamy się w alejki z dziwnymi mieszankami, bo często nie wiemy jak i do czego można by ich użyć. Dlatego gdybyście byli w Hiszpanii - pierwszy raz lub znowu - proponujemy Wam zakup trzech produktów, które nie są intuicyjne tak jak wino, chorizo czy jamón. Pierwszym z nim jest właśnie Potax firmy Maizena - dzięki niemu stworzycie crema catalana, flan, a także natillas (to najbardziej przypomina polski budyń). Druga rzecz to karmel z płynie - nieodłączny składnik flanu. A trzecia rzecz - zupełnie z innej beczki - to rosół rybny w kostkach z niewiadomych względów ciągle niedostępny w Polsce. Rosół przyda nam się do paelli. Oczywiście, że świeży jest nieporównywalnie lepszy, ale nie zawsze chce nam się poświęcać czas i pracę na jego przygotowanie. Te trzy produkty pozwolą Wam cieszyć się hiszpańskimi smakami w Waszych domach.

Crema catalana to, jak sama nazwa wskazuje, deser kataloński. Katalonia to nie Hiszpania! Jeśli kiedykolwiek odwiedzicie Barcelonę czy inne katalońskie miasteczka zrozumiecie, co to znaczy. Dzieci uczą sie w szkołach w swoim ojczystym języku, a lekcji języka hiszpańskiego mają w tygodniu mniej niż angielskiego. Czytają katalońskie gazety, oglądają katalońską telewizję i z dumą noszą przydomek Polacos, który nadali im Hiszpanie zupełnie nierozumiejący ich języka. Do katalońskich przepisów na pewno jeszcze wrócimy, a tymczasem przedstawiamy Wam ten, deserowy.



Czas przygotowania: 30 minut
Czas oczekiwania: minimum godzina

Składniki:
1 litr mleka
skórka z 1 pomarańczy
1 laska cynamonu
5 żółtek
1 torebka Potax
4 łyżki cukru + kilka łyżeczek do skarmelizowania

Pomarańczę obieramy ze skóry tak, by miała jak najmniej białej błony (albedo). Przygotowujemy dwie szklanki, które do połowy napełniamy zimnym mlekiem. Resztę mleka wlewamy do rondelka, dodajemy skórkę z pomarańczy, laskę cynamonu i zagotowujemy. Gdy mleko się zagotuje, nie wyłączamy palnika tylko mieszamy je przez 3 minuty - dzięki temu skórka pomarańczowa i cynamon będą miały więcej czasu na oddanie aromatu. Jak już go trochę oddadzą, to wyciągamy je z rondelka, a pozostałe mleko studzimy.
Do jednej ze szklanek z mlekiem dodajemy 5 żółtek i dokładnie mieszamy. Do drugiej szklanki dodajemy zawartość torebki Potax i rozpuszczamy ją. Obie mikstury wraz z cukrem dodajemy do ostudzonego mleka. Nie przerywając mieszania doprowadzamy je do wrzenia (masa zrobi się gęsta) - gdy na jego powierzchni pojawi się pierwszy bąbelek natychmiast zdejmujemy z ognia. Crema catalana wlewamy do salaterek, małych miseczek, pucharków lub ramekinów. Studzimy i wstawiamy do lodówki. Przed podaniem można  crema catalana posypać - jak crème brulée cukrem i skarmelizować ów cukier specjalnym palnikiem.

8 komentarzy:

  1. Chętnie bym spróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pyszny deser. Nigdy sie nie potkalam z przepisem na Crema Catalana z dodatkiem takiego skladnika. Interesujace :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Justyna8/19/2010

    Czy Potax nie brzmi Wam trochę jak nazwa nawozu mineralnego?;)
    A kostki rybne mogą z podróży przywieźć również ci, którzy wybiorą się na Węgry. Potwierdzam, że warto.

    OdpowiedzUsuń
  4. lubię takie opowieści.. opisy smaków, które są mi nieznane. zamarzył mi się ten kraj..

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne zdjęcia i wspaniały opis! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. W rzeczywistości wygląda równie pięknie, ale oczu nie cieszy długo, bo znika w ich mgnieniu. A ten rozpływający się karmel...

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy10/31/2017

    Akurat mąż w Hiszpanii, wiec mu przeslalam listę zakupów. Jestem ciekawa tych smaków :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny!
M+A