niedziela, 1 sierpnia 2010

Hot cross buns z żurawiną

Pod znakiem sconesów i hot cross buns upłynęła mi pierwsza wizyta w Oksfordzie. Nasz przyjaciel zawsze miał je w zapasie na "czarną godzinę". Jak na angielski przepis przystało, bułeczki są ciężkie, zwarte, trochę gliniaste z wyczuwalną nutą kandyzowanej skórki pomarańczowej i przypraw korzennych.  Oryginalne hot cross buns, jak nazwa wskazuje, są pokryte mączną polewą tworzącą kształt krzyża (a to dlatego, że tradycyjnie jadło się je w Wielki Piątek). My nie robiliśmy mącznej  (ani lukrowej) polewy, więc i krzyży nie było. Przepis pochodzi z tej strony. Z podanej porcji wychodzi około 12 bułeczek, które najlepiej zjeść w ciągu 24 godzin (potem robią się coraz bardziej suche i twarde).

  

Czas przygotowania: 20 minut
Czas oczekiwania: około 2,5 godziny
Czas pieczenia: 15-20 minut

Składniki:
3/4 szklanki mleka
14 g świeżych drożdży lub 7 g suchych
1/2 łyżeczki białego cukru
1/2 kg mąki pszennej
1/4 szklanki brązowego cukru
1 łyżeczka cynamonu
1/4 łyżeczki mielonych goździków
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/4 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
1/2 łyżeczki soli
4 łyżki masła w temperaturze pokojowej
2 jajka
1/2 szklanki kandyzowanej skórki z cytryny i pomarańczy
1/4 szklanki rodzynek i żurawiny kandyzowanej

Glazura:
1 jajko
1 łyżka mleka

Lukier do krzyży:
1/2 szklanki cukru pudru
1 łyżka mleka

Mleko podgrzej w garnuszku tak, by było ciepłe ale nie gorące. Dodaj do niego biały cukier i drożdże, dokładnie wymieszaj i odstaw na 10 minut w ciepłe miejsce. W tym czasie drożdże powinny "ruszyć", a zawartość garnuszka stać się pianką. Sporą miskę dokładnie smarujemy oliwą. W niej będzie wyrastało ciasto na bułeczki.
W oddzielnej misce wymieszaj mąkę, sól, przyprawy, cukier brązowy i wyrośnięte drożdże. Włącz mikser i wymieszaj wszystkie składniki na jednolitą masę. Nie przestając ubijać dodawaj jajka (najpierw jedno, poczekaj aż się dobrze wmiesza, a dopiero potem drugie). Wyłącz mikser, gdy wszystkie składniki się połączą. Teraz czas na wyrabianie ciasta rączkami (lub hakiem do ciasta drożdżowego, jeśli ktoś takowy posiada). Ciasto wyrabiamy około 5 minut do momentu w którym stanie się elastyczne i miękkie. Na koniec dodajemy rodzynki, żurawinę suszoną i kandyzowane skórki z cytrusów. Wszystko przełóż do miski wysmarowanej tłuszczem, przewróć na drugą stronę (tak, by spodnia powierzchnia ciasta pokryła się tłuszczem), przykryj czystą ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość (zajmie mu około 90 minut).
Blaszkę wyłóż papierem do pieczenia. Roztrzep jajko z łyżką  mleka.

Wyrośnięte ciasto uderz pięścią w sam środek, żeby uwolnić z niego powietrze. Podziel ciasto na 12 równych części i uformuj z nich kule. Połóż je na blaszce zostawiając między nimi odstępy - bułki będą rosły. Posmaruj każdą bułeczkę jajkiem z mlekiem. Przykryj bułki luźno folią spożywczą. Folia ma je chronić przed wysychaniem podczas wyrastania, a nie zabezpieczyć przed zapachami lodówki. Odstaw blaszkę w ciepłe miejsce na godzinę i daj bułeczkom napuszyć się.

Rozgrzej piekarnik do temperatury 200 stopni. Odkryj bułki, posmaruj je pozostałym jajkiem z mlekiem i wstaw do rozgrzanego piekarnika na 15-20 minut. Bułki mają nabrać złotego koloru, a patyczek w nie wbity ma być czysty. Najlepiej sprawdzić po kwadransie czy to już, czy jeszcze chwilę poczekać. Wyjmujemy bułeczki z piekarnika, studzimy je na kratce. 

Jeśli chcemy mieć na nich krzyże mieszamy cukier puder z łyżką mleka i powstałym lukrem rysujemy krzyże na zimnych bułkach. Odstawiamy na chwilę, żeby lukier stężał. Jeśli nie chcemy krzyży, możemy pałaszować hot cross buns jeszcze ciepłe.

4 komentarze:

  1. Anonimowy8/01/2010

    Bardzo fajne te bułeczki. Żurawinę, to ja akuratnie lubię, więc coś dla mnie. ;))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. jeszcze nie dodawałam żurawiny do wypieków. trzeba to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mlask , mlask , jakie apetyczne

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne są te bułeczki, z kropeczkami

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny!
M+A