Zgodnie z obietnicą, publikujemy przepis z dodatkiem musztardy pomidorowej, o której pisaliśmy poprzednio. Ale tak naprawdę ta tarta może się obejść i bez tego specjału (choć oczywiście ze stratą dla podniebienia); ma ważniejszego bohatera - ser koryciński. Chcemy o nim słówko napisać, bo pochodzi z tego samego regionu co my. Zresztą, za sprawą stowarzyszenia producentów i obrotnego wójta Korycina robi coraz większą furorę i można go dostać na różnych jarmarkach z regionalnym jadłem w całej Polsce (oczywiście jest wtedy co najmniej dwa razy droższy niż na Podlasiu). Ser koryciński jest dość twardy, ma mleczną barwę, lekko wysuszoną skórkę i niepozorne dziurki w środku. Jest dość słony (zresztą, sprzedawcy zwykle mają kilka bryłek sera o różnym stopniu "wysolenia") i rozpływa się w ustach. Przypomina trochę twardy ser kozi. Wyróżnia się naturalnym, wiejskim smakiem, zwłaszcza w zalewie różnych żółtych serów bez wyrazu, które sprzedają w sklepach.
Z naszej bryłki sera korycińskiego, kupionej na giełdzie rolnej w Białymstoku zrobiliśmy tartę, w której serowi towarzyszą pomidory i cukinia - trzeba korzystać póki i jedno i drugie są świeże i tanie. To warzywne połączenie już nieraz nam się świetnie sprawdziło, naprawdę polecamy.
Czas przygotowania: 25 minut
Czas pieczenia: 5 + 35 minut
Składniki:
Kruchy spód:
3/4 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki mąki pełnoziarnistej żytniej lub pszennej
1/2 kostki masła
1 łyżeczka soli
1 jajko
Nadzienie:
30 dkg cukinii
2 pomidory
1 duża kulka mozarelli
15 dkg sera korycińskiego
1 łyżeczka tymianku
2 łyżeczki musztardy pomidorowej
sól
pieprz
3 łyżki octu balsamicznego
2 łyżki oliwy z oliwek
2 jajka
4 łyżki mąki
8 łyżek mleka
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Formę do tarty smarujemy masłem. Wszystkie składniki na kruchy spód mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Wylepiamy formę ciastem. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy 5 minut.
Cukinię i pomidory myjemy. Cukinię kroimy w plasterki grubości ok. 3 mm. Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek, dodajemy cuknię i przewracając od czasu do czasu czekamy, aż plasterki zmiękną. Na koniec dolewamy ocet balsamiczny, mieszamy tak, żeby cukinia go wchłonęła i posypujemy solą. Pomidory kroimy w plastry, podobnie mozarellę. Ser koryciński najlepiej pokroić w kostkę.
Kruchy spód po wyjęciu z piekarnika smarujemy cienką warstwą musztardy pomidorowej, układamy kolejno: mozarellę, cukinię, pomidory i ser koryciński. Przyprawiamy solą, pieprzem i tymiankiem.
Z jajek, mąki i mleka robimy jednolitą "zalewę" (najpierw jajka z mąką, potem dopiero mleko - dzięki tej kolejności unikniemy grudek) i równomiernie lejemy ją na tartę. Wstawiamy do piekarnika. Masa jajeczna powinna się ściąć, a kostki sera korycińskiego na wierzchu tarty powinny się delikatnie zarumienić. Smacznego!
Jeżeli został jeszcze jakiś okruszek tej tarty to ja poproszę. Boska!
OdpowiedzUsuńz pewnością zniknęła zaraz po przygotowaniu. u mnie, chociaż nie wiadomo jak gorąca, wyparowałaby w kilkadziesiąt sekund ;p
OdpowiedzUsuńcałkowicie mnie przekonuje to smakó połączenie.
OdpowiedzUsuńżebym wcześniej o tym serze wiedziała, to bym szukała na naszym jarmarku... :<
OdpowiedzUsuńW Warszawie można kupić ser koryciński w Specjale Wiejskim: http://www.specjalwiejski.pl/warszawa.php
OdpowiedzUsuńJa znam i polecam sklep przy Placu Wilsona :)