Wczorajszy dzień był iście jagodowy - rano drożdzówki, popołudniu koktail jagodowy, a wieczorem... Wieczorem zostaliśmy z dwiema szklankami świeżutkich jagódek i strachem przed jutrem, a właściwie tym, jak będą wyglądały po nocy spędzonej w lodówce. Nie mieliśmy za dużo czasu na wymyślanie przepisu, więc sięgnęliśmy do książki Un Viaje Culinario por Francia. Oryginalnie w przepisie zamiast jagód występuje pół kilograma niedrylowanych wiśni. Opcja do wypróbowania.
Czas przygotowania: 10 minut
Czas pieczenia: 30 minut
Składniki:
2 szklanki jagód
1 łyżka masła do wysmarowania formy
150 g mąki pszennej
5 jaj
75 g cukru białego
szczypta soli
250 ml mleka
Jagody myjemy delikatnie mocząc je w wodzie - żeby się nie podusiły nie narażamy ich na bezpośrednie działanie wody. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni. Formę do tarty smarujemy masłem, na jej dno wrzucamy jagody.
Mąkę, sól, cukier mieszamy, dodajemy jajka i ubijamy na jednolitą masę. Nie przerywając ubijania dodajemy mleko. Powstanie nam masa naleśnikowa, którą zalewamy jagody. Wstawiamy do piekarnika na 45 minut. Wyjmujemy dopiero wtedy, gdy wierzch clafoutis jest zapieczony Podajemy ciepłe lub czekamy chwilę, oprószamy cukrem pudrem i serwujemy na zimno.
uwielbiam jagodowe dni
OdpowiedzUsuńostatnio są one codziennie niemal.. :-)
Chudziutki kawałek poproszę:)))
OdpowiedzUsuń