Prosta przystawka, zwłaszcza na imprezy ze szwedzkim stołem lub na mecze - do piwa. Jeden kęs, ciekawe połączenie smaków, oryginalny wygląd. Niedawno próbowaliśmy tego dania na weselu naszych przyjaciół i kilka dni później zrobiliśmy je sami.
Czas przygotowania: 15 minut
Składniki:
30-40 śliwek suszonych
1 opakowanie boczku wędzonego w plastrach
Plastry boczku kroimy w poprzek na węższe paski i delikatnie oddzielamy od siebie, następnie owijamy każdą śliwkę i przekłuwamy wykałaczką. Rozgrzewamy patelnię (bez tłuszczu) i podsmażamy na niej zawinięte w boczek śliwki. W ten sposób pozbędziemy się części tłuszczu, boczek trochę wyschnie, nabierze smaku i rumianej skórki. To wszystko! Gotowe do wystawienia na stół.
Jadłam takie śliwki w boczku,grilowane. Pyszne były:)
OdpowiedzUsuńtzw. śliboczki :-)
OdpowiedzUsuńtakie sliweczki sa pyszne:) twoje wygladaja bardzo smakowicie. pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńczasem robię takie zawijane śliweczki. mój Luby je uwielbia;)
OdpowiedzUsuńTa przekąska wizualnie przypomina moje zawijańce, choć użyłam więcej składników. Muszę kiedyś sprawdzić, jak by smakowały moje roladki ze śliwkami zamiast suszonych pomidorów.
OdpowiedzUsuńhttp://meals-and-fears.blogspot.com/2012/10/zawijance-z-kurczaka-z-szynka-serrano.html
na pewno wersja z suszonymi pomidorami jesst pyszna :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne z grilla :)
OdpowiedzUsuńz pewnością :) boczek z grilla to coś niesamowitego ;)
OdpowiedzUsuń