środa, 14 sierpnia 2013

Hamburgery z czarnej fasoli

Pierwsze burgery z czarnej fasoli jedliśmy w Chicago. M. uwielbia fasolę, więc nie trzeba było jej długo zachęcać do spróbowania wege-wersji amerykańskiego klasyka. Był naprawdę znakomity i skutecznie zaspokajał głód nie powodując poczucia przejedzenia, które zdarza się po zjedzeniu wołowego burgera z cheddarem. Czarną fasolę w puszce przywieźliśmy jako pamiątkę z podróży i w końcu przyszedł czas na jej wykorzystanie. Zrobiliśmy domowe burgery z płatkami owsianymi i pestkami. Podaliśmy je na bajglach z sezamem, żeby było oryginalnie. A. dodał swojej ulubionej musztardy sarepskiej. M. nie mogła się powstrzymać i wyciągnęła z kuchennej szafki cztery rodzaje ostrego sosu z różnych rodzajów papryczek. Dlatego jej burgery były super hot. Jeśli nie macie czarnej fasoli, wykorzystajcie czerwoną.

Obserwując falę absolutnej fascynacji Polaków amerykańskim klasykiem chcemy Wam przy okazji przedstawić fragment Iskier Przewodnika Kulinarnego z 1979 roku (nieco złośliwy, lecz pełen komunistycznego uroku) właśnie na temat hamburgerów:
Narodowa potrawa Amerykanów, ciesząca się w Stanach Zjednoczonych fantastyczną wprost popularnością, lecz dla przeciętnego Europejczyka nie będąca szczególną atrakcją kulinarną. Nazwa, której pochodzenia dotąd nie udało się wyjaśnić, nie ma z Hamburgiem (miastem) nic wspólnego. Hamburgery są okrągłymi, nieco spłaszczonymi kotletami z siekanego (ewentualnie mielonego) mięsa wołowego, bez dodatku jaj i bułki. Natychmiast po usmażeniu (w małej ilości tłuszczu!) oprósza się je świeżo zmielonym pieprzem i solą i - gorące - wkłada między połówki przekrojonej okrągłej bułki. Niekiedy kładzie się na hamburgerze nieco usmażonej lub plasterek surowej cebuli, plaster pomidora lub listek sałaty. Przeważnie dekoracja ogranicza się do "kleksa" ketchupu pomidorowego. Statystyczny obywatel Stanów Zjednoczonych (wliczono niemowlęta, starców, hippisów i senatorów) zjada rocznie 550 hamburgerów (...) O hamburgerach pisze się, że są "symbolem kulinarnym Stanów Zjednoczonych". Hamburgery są rodzajem solidnej przegryzki między głównymi posiłkami i ulubionym prowiantem piknikowym oraz spędzających wiele godzin przed małym ekranem telewidzów.


Czas przygotowania: 30 minut

Składniki:
2 małe puszki czarnej fasoli
1 szklanka płatków owsianych
1 jajko
1 ząbek czosnku
1/2 szalotki
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka kuminu
1 łyżeczka nasion kolendry
2 łyżki posiekanych liści kolendry
1 łyżeczka chilli
1/2 łyżeczki soli
2 łyżki pestek ze słonecznika lub dyni
6 bajgli
pomidory
kiełki 

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni Celsjusza. Do moździerza wrzucamy kumin, nasiona kolendry, chilli, sól i ucieramy na jednolitą masę (chyba, że wszystkie przyprawy mamy w proszku). Szalotkę i czosnek drobno siekamy. Na patelni rozgrzewamy oliwę, wrzucamy szalotkę i czosnek i szklimy około 5 minut, wrzucamy przyprawy i mieszając podgrzewamy je 30 sekund. W blenderze miksujemy na jednolitą masę: fasolę, płatki owsiane, jajko, usmażoną szalotkę z czosnkiem i przyprawami, posiekane liście kolendry. Do gotowej masy dodajemy pestki i mieszamy łyżką. Blaszkę wyściełamy papierem do pieczenia. Wilgotnymi dłońmi formujemy 6 kotletów, układamy na blaszce i wstawiamy do piekarnika na 15 minut. Bajgle przekrawamy na pół, tostujemy. Z piekarnika wyciągamy kotlety, układamy na bułkach (możemy je teraz polać ulubionym ostrym sosem), dodajemy pomidory, kiełki. Podajemy. 

4 komentarze:

  1. Wygląda bardzo zdrowo :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale świetny przepis na vegańskie Burgery:) Nie byłam fanką fasoli, dopóki nie spróbowałam jaka jest pyszna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy12/02/2014

      To nie sa weganskie burgery, sa wegetarianskie, potrawy weganskie nie zawieraja zadnych produktow pochodzenia zwierzecego, a jajko takim wlasnie jest ;)

      Usuń
  3. Wygląda nieźle ale Fletcher Davis (pomysłodawca hamburgera) pewnie się w grobie przewraca :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny!
M+A