Są takie smaki, które wywołują lawinę skojarzeń. Ciepłe lody i ulepkowaty smak bezy przywołują nam na myśl beztroskie wakacje u dziadków. Kupowanie ciepłych lodów było rytuałem - najpierw dostawało się pieniądze od babci, potem spotykało z gromadą dzieci sąsiadów i razem szło się do okolicznego spożywczaka. Nikomu nie przeszkadzało, że mamy brudne ręce, że jemy sam cukier i po całej akcji wyglądamy jak nieziemskie stworzenia. Jak ktoś nie miał na loda, dorzucali się inni.
Sucha Krakowska nam obojgu silnie kojarzy się z wakacyjnymi podróżami. Kto w latach dziewięćdziesiątych chociaż raz jechał pociągiem w wakacje, ten na pewno pamięta charakterystyczny zapach wędzonej kiełbasy i jajek na twardo roznoszący się po przedziale. Ledwie pociąg zdążył ruszyć ze stacji, rozpoczynało się wielkie biesiadowanie. Jedni obierali jajka ugotowane na twardo, inni wyciągali pomidory i jedli je jak jabłka, jeszcze inni odkręcali plastikowe butelki z herbatą lub kompotem. My zwykle mieliśmy w małych plecakach kanapki ze świeżą białą bułką, masłem, suchą krakowską i ogórkiem konserwowym. Jakie to było pyszne!
Sucha Krakowska nam obojgu silnie kojarzy się z wakacyjnymi podróżami. Kto w latach dziewięćdziesiątych chociaż raz jechał pociągiem w wakacje, ten na pewno pamięta charakterystyczny zapach wędzonej kiełbasy i jajek na twardo roznoszący się po przedziale. Ledwie pociąg zdążył ruszyć ze stacji, rozpoczynało się wielkie biesiadowanie. Jedni obierali jajka ugotowane na twardo, inni wyciągali pomidory i jedli je jak jabłka, jeszcze inni odkręcali plastikowe butelki z herbatą lub kompotem. My zwykle mieliśmy w małych plecakach kanapki ze świeżą białą bułką, masłem, suchą krakowską i ogórkiem konserwowym. Jakie to było pyszne!
Potem Sucha Krakowska odbywała regularne podróże tanimi liniami lotniczymi na trasie Warszawa-Barcelona. Byłam tam na Erazmusie i każdego, kto do mnie przyjeżdżał prosiłam o pałkę kiełbasy i polską czekoladę. Wędlina miała być na "czarną godzinę", bo wiadomo było, że się dobrze przechowuje. Ale ona nigdy nie wytrzymywała w lodówce dłużej niż tydzień. Po prostu, wywołała furorę wśród moich katalońsko-baskijskich współlokatorów, którzy nigdy wcześniej nie jedli niczego wędzonego. Generalnie trudno ich było przekonać do jedzenia jej na kanapkach, bo traktowali ją trochę jak boczek, smażąc na niej jajecznicę.
KONKURS
Jesteśmy przekonani, że każdy z Was ma jakieś krótsze lub dłuższe historie czy skojarzenia związane z Suchą Krakowską. Podzielcie się nimi!
Do 7 czerwca 2014 czekamy na Wasze skojarzenia - słowa, historie, zdjęcia, obrazki. Przesyłajcie je na nasz adres mailowy crustanddust()gmail.com i dajcie znać w komentarzach pod tym postem, że bierzecie udział w konkursie. Spośród przesłanych zgłoszeń wybierzemy 6 najciekawszych historii, opublikujemy je na blogu i nasze "typy" prześlemy przedstawicielowi marki Olewnik, który spośród nich wybierze troje Zwycięzców.
Do wygrania są patery Villeroy&Boch i zestaw produktów marki Olewnik.
I nagroda – półmisek do serwowania z kolekcji NewWave, marki Villeroy & Boch
II i III nagroda - mała patera z kolekcji NewWave, marki Villeroy & Boch
Co za pyszności!:-) Aż zrobiłam się głodna.
OdpowiedzUsuńBiorę udział :)
OdpowiedzUsuńBierzemy udział!
OdpowiedzUsuńKasia i Karol :)
Biorę udział. Jarek.
OdpowiedzUsuńBiorę udział. Paulina
OdpowiedzUsuńBiorę udział. Maria
OdpowiedzUsuńBiorę udział:)
OdpowiedzUsuńAneta
Biorę udział
OdpowiedzUsuńLaura
a763@gazeta.pl
A wyniki tego konkursu już były, czy coś może przeoczyłam?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aneta
Wyniki są tutaj: http://www.crustanddust.pl/2014/06/opowiesci-z-sucha-krakowska-w.html.
Usuń