Chutney ze śliwek kalifornijskich to oryginalny pomysł na jadalny prezent, który przygotowuje się w pół godziny.
Chutney to wypadkowa między sosem, a gęstą konfiturą. W słoiczku zamknięta jest słodka śliwka kalifornijska, ostry imbir, pieprz i delikatnie kwaśny ocet balsamiczny. Bardzo łatwo można dopasować ją do własnych preferencji - wystarczy dodać więcej imbiru lub nieco zmniejszyć ilośc cukru. Śliwkowy chutney świetnie sprawdza się jako dodatek do pieczonych mięs (indyka, kurczaka, gęsi), pasztetów, pieczeni.
Chutney można bardzo łatwo zapakować - wystarczy każdy słoik przewiązać kokardką i dołączyć mały bilecik z opisem zawartości.
Śliwkowy chutney to przepis Witka Iwańskiego, szefa kuchni restauracji Aruana. Z podanych składników otrzymamy 5 słoiczków o pojemności 150 ml.
Inne przepisy na jadalne prezenty:
Składniki:
500 g śliwek kalifornijskich
5 łyżek oleju słonecznikowego
2 szalotki
3 ząbki czosnku
3 cm świeżego imbiru
2 liście laurowe
1 laska cynamonu
4 ziarenka czarnego pieprzu
1 łyżeczka mielonego kuminu
300 g cukru dark muscovado
1 pomarańcza
200 ml octu balsamicznego
1/2 pęczka świeżej kolendry
1. Śliwki kroimy w cienkie plasterki. Zalewamy wodą tak, by je przykryła. Doprowadzamy do wrzenia.
2. Szalotki, czosnek, imbir bardzo drobno siekamy.
3. Na dno rondla wlewamy olej słonecznikowy. Wrzucamy posiekane szalotki, czosnek i imbir. Smażymy na małym ogniu przez 1 minutę. Dodajemy cynamon, liść, laurowy, pieprz, kumin i cukier. Smażymy mieszając, aż zacznie się karmelizować - około 4 minut.
4. Do rondla wlewamy śliwki z płynem, octem. Gotujemy do powstania gęstej konsystencji przypominającej powidła.
5. Pomarańczę dokładnie myjemy, ścieramy skórkę. Dodajemy do gęstego chutney'a.
6. Gorący chutney przekładamy do słoików. Przed sprezentowaniem posypujemy posiekaną kolendrą.
brzmi przepysznie:)
OdpowiedzUsuńjak rozumiem dodaję całą laskę cynamonu i całe liście laurowe... czy przed przełożeniem do słoików należy je wyjąć?
dokładnie tak! wyjmujemy przed przełożeniem do słoików
UsuńA to mają być śliwki świeże czy suszone?
OdpowiedzUsuńEla