Wigilia kojarzy nam się ze stołem zasłanym śnieżnobiałym obrusem, który po krochmaleniu ma takie charakterystyczne zagięcia, z dźwiękiem łamanego opłatka, intensywnym smakiem barszczu z grzybami i zapachem miodu i piernika. Smaki, zapachy, chwile, które kojarzą nam się ze Świętami są bezcenne i bardzo trudno byłoby nam z nich zrezygnować. Zdecydowanie jesteśmy tradycjonalistami w kwestii Świąt Bożego Narodzenia.
szef Marek Flisiński |
W tym roku po raz kolejny Marek Flisiński, szef kuchni restauracji Water and Wine w Nałęczowie przygotował dla nas absolutnie niezwykłą Wigilię. Jeśli popatrzycie na menu, zauważycie zupełnie tradycyjnie dania. Rzeczywiście, składniki były bardzo tradycyjne, ale sposób ich połączenia był niecodzienny. Wigilia w Water and Wine to nie tylko smaki, aromaty, tekstury. Wigilia w Water and Wine to przede wszystkim doświadczenie stołu. Po pierwsze, sposób przygotowania stołu - każde danie podane było na niezwykłym talerzu (wszystko widać na fotografiach), który podkreślał kolory potrawy. Talerze są robione na zamówienie specjalnie dla tej restauracji. Po drugie - szkło i sztućce. Po trzecie - kelnerzy. Za każdym razem, kiedy widzę kelnerów współpracujących ze sobą, podających dania gościom w tym samym czasie (dokładnie w tym samym czasie), potrafiących opowiadać o daniach mam poczucie, że to zawód niezwykły. Zawód, który jest niedoceniany. To wszystko jest dowodem na to, że szef kuchni tworzy nie tylko smaki, ale przede wszystkim atmosferę.
Wigilia w Water and Wine to doświadczenie niecodzienne. W doborowym towarzystwie ambasadorów Cisowianki mogliśmy cieszyć się nie tylko wspaniałym jedzeniem, ale przede wszystkim swoim towarzystwem.
Skóra z troci i kawior z jesiotra.
Herbatka z pęczaku przygotowana w syfonie (czyli zamiast alternatywnego sposobu parzenia jednorodnej kawy, mieliśmy pokaz parzenia jednorodnego jęczmienia)
Grzanki z ziaren, mus z raków i majonez z nasturcji
Śledzik. Idealny śledź z olejem lnianym i majonezem tymiankowym.
Tatar z raków i puder z kopru.
Bezglutenowe pierogi z czarnej rzepy z pianą z palonego masła i grzybami.
Tatar z węgorza, żółtko sous-vide, foie gras i ogórek.
Pieczony ziemniak, trufla, kawior, kiszone rydze, barszcz grzybowy. Najlepszy grzybowy barszcz, jaki jadłam!
Ryba po grecku. Żabnica, mus z marchewki, pomidorów, palona pietruszka.
Pora na deser. Pure z dyni, piana z białej czekolady z żubrówką, czekoladowa kruszonka.
Buraczak. Bezglutenowa brioszka, lody makowe, piana z buraka cukrowego.
Lody z topinambura, masło z orzechów laskowych, obierki i mleko z topinambura.
Oj jadłabym, jadła :)
OdpowiedzUsuńTakiej wigilii to ja jeszcze nie widziałam. Musiało być przepysznie :)
OdpowiedzUsuń