Jest piątek i pewno większość z Was zastanawia się co by tu zrobić w weekend. Żeby jednak wytrwać do końca dnia, proponujemy przepis na szybki lunch. Półgodzinny pilaf z krewetkami, groszkiem i papryką. Ryż, który zazwyczaj jest tylko nieco jałowym podkładem do całej reszty zyskuje smak dzięki dodaniu skórki pomarańczowej do wody. Prosty trick, a naprawdę sporo zmienia. Użyliśmy groszku z puszki, ale możecie oczywiście użyć tego mrożonego lub świeżego. Trzeba go wtedy dodać nieco wcześniej.
Do pilafu kupiliśmy duże, świeże krewetki, bo naprawdę mają więcej smaku. Uważajcie na tzw. "mieszanki mrożonych owoców morza" w obfitej lodowej glazurze - ostatnio zrobiliśmy ten błąd i je kupiliśmy. W naszej kuchni padło trochę nieprzyzwoitych słów pod ich adresem, gdy okazało się że są gumowate, nie mają prawie żadnego smaku, a po stopieniu glazury ich objętość zmniejsza się o połowę. Niestety, jedzenie marnuje się nie tylko dlatego, że kwaśnieje, pleśnieje i gnije, ale również dlatego, że czasem bywa tak kiepskiej jakości, że po prostu nie da się go zjeść i na koniec ląduje w koszu. Czasem warto zapłacić trochę więcej, kupić trochę mniej, ale mieć pewność, że ku naszej przyjemności znajdzie się tam, gdzie trafić powinno. W brzuchu. Miłego weekendu!
Do pilafu kupiliśmy duże, świeże krewetki, bo naprawdę mają więcej smaku. Uważajcie na tzw. "mieszanki mrożonych owoców morza" w obfitej lodowej glazurze - ostatnio zrobiliśmy ten błąd i je kupiliśmy. W naszej kuchni padło trochę nieprzyzwoitych słów pod ich adresem, gdy okazało się że są gumowate, nie mają prawie żadnego smaku, a po stopieniu glazury ich objętość zmniejsza się o połowę. Niestety, jedzenie marnuje się nie tylko dlatego, że kwaśnieje, pleśnieje i gnije, ale również dlatego, że czasem bywa tak kiepskiej jakości, że po prostu nie da się go zjeść i na koniec ląduje w koszu. Czasem warto zapłacić trochę więcej, kupić trochę mniej, ale mieć pewność, że ku naszej przyjemności znajdzie się tam, gdzie trafić powinno. W brzuchu. Miłego weekendu!
Czas przygotowania: 30 minut
Składniki:
200 g ryżu
6 szklanek bulionu warzywnego (przepis na własny można znaleźć tu)
2 liście laurowe
1 pomarańcza
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka masła
½ cebuli, posiekanej
½ papryki, pokrojonej w kostkę
1 puszka groszku konserwowego, odsączonego z
zalewy
250 g krewetek
Pomarańczę oblewamy wrzącą wodą, obieramy ze
skórki (skórkę zostawiamy). Skórkę okrajamy tak, by nie została na niej biała
błonka. Do garnka wlewamy bulion, dodajemy skórę z pomarańczy, liść laurowy.
Doprowadzamy do wrzenia, dodajemy ryż. Gotujemy ok. 7 minut. W tym
czasie na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek i masło. Na gorący tłuszcz
kładziemy cebulę i szklimy ją mieszając, aż zmięknie – około 3 minut. Dodajemy
paprykę i smażymy kolejne 3 minuty cały czas mieszając. Jeśli używamy ryżu w torebce, bardzo ostrożnie
przecinamy torebki z ryżem i przesypujemy ich zawartość na patelnię (nie odcedzając
ich za mocno). Jeśli używamy ryżu sypkiego, czekamy, aż ryż wchłonie większość płynu. Dodajemy groszek i krewetki. Zagotowujemy i dusimy na małym
ogniu około 5 minut – aż ryż zmięknie. Gdyby płyn z patelni wyparował, a ryż
pozostał niedogotowany – dolewamy na patelnię jeszcze trochę bulionu.
pilaf bardzo apetycznie się prezentuje :) niestety tak to jest z gotowymi mieszankami "morskimi"... kiedyś też taką kupiłam i po otwarciu okazało się, że zwyczajnie śmierdzi! sprawdziłam datę ważności, ale wszystko było ok. może było źle przechowywane w sklepie/podczas transportu. wtedy powiedziałam sobie - nigdy więcej mieszanek mrożonych owoców morza. takie krewety to zupełnie co innego :)
OdpowiedzUsuń