Otworzyliśmy ostatnio pękaty słoik z wiśniami z nalewki. Niby już swoją misję wypełniły - spirytus wyciągnął z nich smak i kolor - więc można by się z nimi pożegnać od razu po zlaniu gęstej wiśniówki do butelek. Ale nasze zapobiegliwe mamy robiąc nalewki, odkładają wiśnie do wykorzystania przy różnego rodzaju wypiekach i deserach. Dostaliśmy słoik pełen "napitych" wiśni już dawno, więc postanowiliśmy go wykorzystać zanim zacznie się tegoroczny sezon na wiśnie i na robienie nalewek.
Na początku były więc wiśnie z nalewki, potem znalazła się nutella i całe mnóstwo orzechów laskowych. Pomysł na torcik gianduja, czekoladowy niczym brownie i orzechowy niczym nutella, pojawił się w międzyczasie. Smakuje nieziemsko. Polecamy go wszystkim miłośnikom intensywnych czekoladowo-orzechowo-wiśniowych wrażeń.
Na początku były więc wiśnie z nalewki, potem znalazła się nutella i całe mnóstwo orzechów laskowych. Pomysł na torcik gianduja, czekoladowy niczym brownie i orzechowy niczym nutella, pojawił się w międzyczasie. Smakuje nieziemsko. Polecamy go wszystkim miłośnikom intensywnych czekoladowo-orzechowo-wiśniowych wrażeń.
Czas przygotowania: 20 minut
Czas pieczenia: 35 minut
Składniki:
100 g miękkiego masła
250 g nutelli
100 g zmielonych orzechów laskowych
100 g mąki pszennej
1 łyżeczka espresso
100 g mąki pszennej
1 łyżeczka espresso
3 łyżeczki kakao
2 łyżki wody
3 łyżki cukru
4 jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki rumu lub nalewki
1 1/2 szklanki wiśni z nalewki
2 łyżki cukru pudru
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni Celsjusza. Tortownicę smarujemy masłem. Mikserem na wysokich obrotach ucieramy masło i nutellę. Do małego garnuszka wsypujemy kakao, espresso i cukier, wlewamy wodę i podgrzewamy do rozpuszczenia cukru. Dodajemy do masła i mieszamy do połączenia składników. Ucierając dalej dodajemy jajka, zmielone orzechy laskowe, mąkę, proszek do pieczenia, rum. Wylewamy masę do tortownicy. Na brzegach ciasta układamy wiśnie. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy 35 minut (wyłączamy, kiedy środek ciasta jest delikatnie galaretowaty). Ciasto studzimy, wyciągamy z formy i oprószamy cukrem pudrem.
ale fajnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńfajnie smakuje!
UsuńMmm, musiał smakować obłędnie, szczególnie z tymi opitymi wiśniami :)
OdpowiedzUsuńczęść wiśni zjedliśmy "dla kurażu" przygotowań ;)
UsuńO jaki on musi być pyszny...
OdpowiedzUsuńOlka, jest pyszny i możesz spokojnie pominąć mąkę pszenną.
Usuń