W sobotę 12 października w Forcie Legionów w Warszawie odbędzie się druga osłona Kocham Wino Fest organizowanego przez Centrum Wina, którego patronem medialnym będzie Crust and Dust (o pierwszej edycji Festiwalu możecie przeczytać tutaj). I tym razem będzie można degustować i kupować wino w okazyjnych, festiwalowych cenach (radzimy przyjechać samochodem... z kierowcą). Będzie można również wziąć udział w próbie pobicia rekordu Guinnessa w największej zbiorowej degustacji wina.
Informacje:
Kocham Wino Fest - Festiwal Dobrego Smaku
12 października 2013, niedziela, godz. 12.00-20.00
Fort Legionów, ul. Zakroczymska 12, Warszawa
Bilet wstępu 20 zł (+ 10 zł kaucja zwrotna za kieliszek).
Klubowicze Kocham Wino - wstęp bezpłatny
Dzieci - wstęp bezpłatny
Bilety do kupienia w dniu imprezy przed wejściem.
Mamy dla Was 10 podwójnych zaproszeń na Kocham Wino Fest. Zaproszenia upoważniają do otrzymania jednego festiwalowego wina gratis! Sprostowanie: zaproszenia upoważniają do zniżki na wino w festiwalowym sklepie. Dodatkowo, 3 wylosowane osoby otrzymają vouchery na wino.
Napiszcie w komentarzach pod postem, którą ojczyznę wina szczególnie lubicie. Nie zapomnijcie podać adresu e-mail (Zwycięzców będziemy później prosili o adres "tradycyjny" do wysyłki zaproszenia). Spośród nadesłanych odpowiedzi wylosujemy 10 zwycięzców. Na odpowiedzi czekamy do czwartku 3 października. W piątek opublikujemy listę Zwycięzców i skontaktujemy się z każdym z nich.
Nic nie przebije win pochodzacych z Francji:) magdalena.buczek1986@gmail.com
OdpowiedzUsuńOjczyzna wina jest jedna i jest nią Gruzja! poplawska.p@gmail.com
OdpowiedzUsuńRegion winiarski Mozela (Niemcy). Riesling w najdoskonalszej formie :-) lukaszbalcer@op.pl
OdpowiedzUsuńWłoskie wina są przepyszne :) aneta.sobotka@gmail.com
OdpowiedzUsuńChile :) zdradzam troszeczkę moje ukochane Wlochy ,ale... aneta_wolosewicz@wp.pl
OdpowiedzUsuńCiągnęło mnie w rejony południowoamerykańskie, dopóki nie poznałam na własnych kubkach smakowych cudownych jeżyn w gruzińskim Pirosmani (ach, te czarne owoce ;)), a więc - Gruzja! :) u.kordek@gmail.com
OdpowiedzUsuńWitam:)
OdpowiedzUsuńJa miałam przyjemność w tym roku kosztować wina mołdawskiego - jest wspaniałe:)
Proponuję więc uznać Mołdawię za Królową:):)
dotka.1@tlen.pl
Zawsze najchętniej wracam do morawskiego zelenego :) ania@aerolit.pl
OdpowiedzUsuńNiedoceniane w Polsce, acz wyborne - wina morawskie. Polecam wycieczke na Morawy i posmakowanie 'zielonego wina" ;)
OdpowiedzUsuńnits@o2.pl
Węgry! :) marta.kazanecka@op.pl
OdpowiedzUsuńNowa Zelandia :) i wyczuwalny w tych winach zapach tzw. "powiew oceanu"
OdpowiedzUsuńNowa Zelandia :) i wyczuwalny w tych winach zapach tzw. "powiew oceanu" ilonacichecka@wp.pl
UsuńTracja oczywiście. Niesłusznie zapomniane i spospolitowane wina Bułgarskie powoli wracają na wyższy poziom. Oczywiście nie mówię o "pięciozłotowych" Sofiach i Melnikach z marketów. W Bułgarii takie wina to coś jak nasze "Wino kordiał babanowy" albo "Czerwone wiśniowe" i kosztują ze 3 lewa. Jak się troszkę poszuka, można trafić na ciut lepsze z dystrybucji MENADA albo z winnic Light Castle czy też Todoroff. Ceny przystępne, jakość ponadprzeciętna (z punktu widzenia "zwykłego" odbiorcy). ggendz@wp.pl
OdpowiedzUsuńChoroba daje mi się we znaki. Bułgarskie oczywiście z małej i nie babanowy tylko bananowy;).
UsuńHiszpańskie :), nic mi tak nie przypomina świetnych wakacji w Walencji. gdzie wychodząc wieczorem z winkiem za euro czy dwa, siadało się na murku przy plaży, poznawało się ludzi z całego świata i gadało o różnościach do 2-3 w nocy. Czy wracając z męczącego upału piło się Sangrię z lodem pomarańczą i brzoskiwnią. Tylko hiszpańskie :) ! maciejniki@gmail.com
OdpowiedzUsuńPortugalia - przede wszystkim za orzeźwiające vinho verde w lekko oszronionych kieliszkach, kojarzące się z wakacjami, queijo de cabra, owocami morza i wszystkimi cudownymi zapachami Lizbony...
OdpowiedzUsuńe-mail: mzawadzka30@gmail.com
Węgry, bo z dzieciństwa pamiętam, jak w knajpie, do której chadzaliśmy nad Balatonem mój sok winogronowy kosztował więcej niż wino (logiczne, prawda?;) just_ice@o2.pl
OdpowiedzUsuńWęgry, bo z dzieciństwa pamiętam, jak w knajpie, do której chadzaliśmy nad Balatonem mój sok winogronowy kosztował więcej niż wino (logiczne, prawda?;) just_ice@o2.pl
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię wina chilijskie. Pewnie dlatego, że w Chile nigdy nie była, więc zawsze kiedy mam okazję kosztować tego trunku, wyobrażam sobie oblaną słońcem Amerykę Południową i moją przyszłą wyprawę w tamte strony... Która na pewno kiedyś nastąpi ;)
OdpowiedzUsuńAgnieszka.prochowicz@gmail.com
Słoneczna Italia. Znakomite jedzenie, błękit morza i pogodni ludzie – w takich okolicznościach nawet wino za kilka euro smakuje wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńdanny1616@o2.pl
Zazwyczaj piję wina wytrawne oprócz jednego wyjątku: słodkie czerwone wino Porto z Portugalii, którego smak i zapach powodują, że nie można się mu oprzeć :)
OdpowiedzUsuńagamu@o2.pl
Rekord Guinnessa w zbiorowej degustacji wina :) brzmi ciekawie..
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię Portugalię - > pawedworniak[malpa]gmail.com
Witam, czy może są jakieś wiadomości o wejściówkach? Jutro już jest impreza.....
OdpowiedzUsuńTak, osoby, które wygrały zostały poinformowane mailowo. Zgodnie z zasadami, rozstrzygnięcie miało nastąpić 4 października i tego samego dnia w tym poście była notka o wysłanych mailach. http://www.crustanddust.blogspot.com/2013/10/catering-show-2013.html
OdpowiedzUsuń