W dzieciństwie jedliśmy pastę rybną, której smak po wielu próbach udało nam się odtworzyć. Pasta miała charakterystyczny różowo-łososiowy kolor, pachniała wędzoną rybą i margaryną. Trochę ją uszlachetniliśmy dodając masło i otrzymaliśmy pyszną pastę, którą nazywamy masłem rybnym. Potem próbowaliśmy pobawić się z wędzoną makrelą i też przerobić ją pastę. Trafiliśmy na genialny przepis Jamiego Olivera, który makrelę miesza z pietruszką i chrzanem. Rewelacja.
Od niedawna zajadamy się wędzonym pstrągiem, którego mięso jest bardzo delikatne. Chcąc stworzyć pastę, wymieszaliśmy wędzonego pstrąga z chrzanem i serkiem typu philadephia. Nie dodawaliśmy soli, ponieważ wędzona ryba sama w sobie jest słona. Pasta jest genialna. Świetnie smakuje z bagietką, lubi towarzystwo pieczonych buraków i rukoli. Jest też dobrym sposobem na bezbolesne włączenie ryb do swojej diety.
Wpis powstał we współpracy z Cisowianką w ramach akcji "Gotujmy zdrowo - mniej soli".
Czas przygotowania: 10 minut
Składniki:
200 g wędzonego pstrąga
2 łyżki serka typu philadelphia
1 łyżka chrzanu
Pstrąga obieramy, pozbywamy się ości. Wkładamy do misy blendera. Dodajemy serek, chrzan i miksujemy do uzyskania jednolitej pasty. Podajemy z pieczonym burakiem, rukolą, sałatą. Świetnie smakuje oprószona posiekanym koperkiem.
lubię takie pasty:)
OdpowiedzUsuńCiekawa :) Muszę koniecznie wypróbować to połączenie :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na zdjęcia nabrałam apetytu. Przepis ciekawy i na pewno go wykorzystam.
OdpowiedzUsuń