Nie ma chyba lepszych placków ziemniaczanych niż takie gorące zdjęte prosto z patelni. Cienkie i chrupiące można jeść nawet o północy. My zawsze spieramy się o tę jedyną i niepowtarzalną metodę jedzenia placków. Bo w domu A. placki ziemniaczane jadało się z kefirem albo jogurtem naturalnym, solą, czasami śmietaną. Generalnie, na słono. Z kolei w domu M. placki ziemniaczane to festiwal miksów - placki ze śmietaną i cukrem, placki z musem jabłkowym, placki z chlebem i ogórkiem kiszonym. Generalnie, wolna amerykanka.
Ostatnio przeczytaliśmy gdzieś, że placki ziemniaczane to najlepszy pomysł na imprezy. Dlaczego? Bo są tanie i stwarzają wiele możliwości. Można je podać z kwaśną śmietaną (w wersji light z jogurtem greckim), wędzonym łososiem i posiekanym koperkiem. Można też pokusić się o wersję nieco bardziej wyszukaną i podać je z kaszanką, karmelizowaną cebulą i jabłkami. Brzmi ciekawie, a przecież wciąż to tylko tarte ziemniaki. Jeśli jednak pokusicie się o przygotowanie ich na imprezę, to zróbcie je wcześniej i trzymajcie przykryte folią aluminiową w piekarniku nagrzanym do 100 stopni Celsjusza. Dzięki temu Wy zyskacie czas na wywietrzenie kuchni po smażeniu, a goście będą cieszyć się ciepłą przekąską.
Czas przygotowania: 30 minut
Składniki:
500 g ziemniaków
1 średnia cebula
3 łyżki mąki pszennej
2 jajka
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki pieprzu
olej do smażenia
Ziemniaki obieramy i ścieramy na tarce o najmniejszych oczkach. Cebulę obieramy i również ścieramy na tarce. Warzywa mieszamy i zlewamy nadmiar wody. Do ziemniaków i cebuli dodajemy mąkę, jajka, sól, pieprz. Na patelni rozgrzewamy 1/4 szklanki oleju i na gorący olej kładziemy masę na placki. Jeśli lubimy cienkie i chrupiące placki, nakładamy ok. 2 łyżek masy i rozpłaszczamy ją łyżką. Jeśli lubimy placki miękkie i grube, na patelnię wkładamy również 2 łyżki masy, ale nie spłaszczamy jej. Smażymy na średnim ogniu (to ważne! ogień nie może być duży, bo placki się spieką na zewnątrz, a w środku pozostaną surowe). W trakcie smażenia nie dolewamy oleju. Dzięki temu placki nie będą piły tłuszczu! Placki zdejmujemy z patelni.
Co zrobić, żeby placki ziemniaczane nie piły tłuszczu?
1. Masę wylewamy na dobrze rozgrzany olej.
2. W trakcie smażenia nie dolewamy zimnego oleju.
3. Usmażone placki kładziemy na ręczniku papierowym, który "odpije" nadmiar tłuszczu.
Z czym podać placki ziemniaczane?
1. z kwaśną śmietaną i koperkiem
2. z kwaśną śmietaną lub jogurtem greckim, wędzonym łososiem i posiekanym koperkiem
3. z podsmażoną kaszanką z cebulką i jabłkiem
4. z wędzoną makrelą i chrzanem
5. z kawiorem. A co!
u nas miłośnikiem placków jest Małżon, może ilości hurtowe pochłaniać ale tylko na ostro, same w sobie lub z gulaszem, ja z kolei wolę z cukrem albo śmietaną :) najgorszy ze wszystkiego jest zapach po smazeniu dlatego tak rzadko je robię :/
OdpowiedzUsuńo wieki nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńSuper przepis! Dzięki wielkie! Jutro zrobię żonie niespodziankę i zrobię na obiad placki ziemniaczane :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie :) i wydaje się być bardzo łatwe do przyrządzenia!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://www.sagneska.pl !
Tam nie tylko kulinaria :)