poniedziałek, 19 stycznia 2015

Jemy i czytamy #3

Porcja lektur o jedzeniu do czytania przy kawie. Jest coś o chlebie, winie, boczku i polityce. Jest też uwielbiany przez wielu Anthony Bourdain. Miłej lektury!


Pamiętacie nasz wywiad z przedstawicielami Fundacji Chleb to Zdrowie, którzy opowiadali o korzystnym wpływie chleba na nasze zdrowie (wywiad możecie przeczytać TUTAJ)? Piekarze biją na alarm. Okazuje się, że jemy coraz mniej chleba - 25,5 kg/osobę mniej niż 10 lat temu i 2,5 kg mniej niż rok temu. Więcej informacji na Portalu Spożywczym

Lepiej pić wino niż być abstynentem, twierdzi ekspert WHO analizując badania mające na celu sprawdzenie czy lepiej unikać alkoholu czy pić w rozsądnych ilościach. Tekst można przeczytać na stronie Metra

O tym, że informacje umieszczane na opakowaniach produktów spożywczych są wynikiem gry politycznej toczącej się od początku XX wieku można przeczytać w książce "Accounting for Taste: Regulating Food Labeling in the “Affluent Society”, 1945-1995". Autor pokazuje jak nadmiar pokarmu stał się przyczyną licznych chorób i jak amerykański rząd ustosunkował się do pojawiających się problemów. Świetna lektura dla tych, którzy lubią historię, politykę i czytanie o politycznych potyczkach. Recenzja dostępna jest TUTAJ

Boczek jest najlepszym remedium na przynajmniej trzy choroby - krwawienie z nosa, muszycę (obrzydliwą chorobę tropikalną) i świerzb. Więcej o cudownych właściwościach boczku przeczytacie TUTAJ

Anthony Bourdain o trudnym zawodzie kucharza. O tym czy trzeba iść do szkoły gastronomicznej, o tym czy trzeba mieć jakieś szczególne cechy charakteru, żeby odnieść sukces w tym zawodzie. O blaskach i cieniach tej pracy przeczytacie na stronie Ruhlmana

5 komentarzy:

  1. Fajny blog :) Zostaje na dłużej ;)

    wolnej chwili zapraszam do siebie :)

    http://blogowszystkimevi.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. W tej części wybór jeszcze ciekawszy niż ostatnio! Ale muszę powiedzieć, że co mnie uderzyło w artykule o boczku to to, że wszystkie te jego zbawienne użycia były od zewnątrz, a nie od wewnątrz. Już się miałam oburzać, że taki bekon, w większości pochodzący pewnie od zwierząt z hodowli przemysłowych, ma - jeśli w ogóle - minimalne walory zdrowotne, po czym w sumie okazuje się, że nie musi, bo chodzi zupełnie o co innego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pyza, dokładnie o tym samym pomyślałam czytając nagłówek tekstu o boczku - wolne żarty. Ale rozwaliło mnie to, że działa na larwy. Wprawdzie w naszym klimacie ich w ogóle nie ma, ale skoro pomagają. Obawiam się tylko, że w tropikach boczek się po prostu łatwo topi ;) super, że podoba Ci się nasz cykl! Jeśli używasz aplikacji Flipboard to znajdziesz tam nasz magazyn z inspirującymi artykułami ;) pozdrowienia!!!

      Usuń
    2. Flipboardu nie używam - jeszcze się zastanawiam, dla mnie każde kolejne konto to duża decyzja, ale rozważę w takim razie, bo brzmi super :). Co do tego tłuszczu - jestem prawie pewna, że podobne zastosowanie boczku (z larwami) było w jakiejś czytanej przeze mnie powieści, i od rana nie mogę dojść, w której (kojarzy mi się "Klub Dantego", ale to chyba nie to). Jeśli sobie przypomnę, dam znać! Pozdrawiam również :).

      Usuń
    3. czyli to nie tylko fakt wyciągnięty z netu, ale także z powieści ;)

      Usuń

Dziękujemy za odwiedziny!
M+A