niedziela, 9 marca 2014

Aksamitna szarlotka

Przepis na tę szarlotkę znalazłam w jakiejś amerykańskiej gazecie o gotowaniu i niestety nie zapamiętałam jej tytułu. Wydaje mi się, że było to Cook's Illustrated, ale nie dam sobie ręki uciąć. Zdołałam za to zrobić zdjęcie przepisu w formie tekstowej, bo zdjęcia gotowego ciasta w gazecie nie było (co mnie tylko przekonuje, że mogło to być Cook's Illustrated).
Co mnie ujęło w tej niby zwykłej szarlotce? Opis! Według autora tekstu, ciasta tego nie powinno nazywać się szarlotką, bo jabłka są tak delikatne, że wydają się jakimś kremem spowitym w delikatne waniliowe ciasto z chrupiącą skorupką. Czy to nie brzmi zjawiskowo? Wszystko miało się udać pod warunkiem że dobrze potraktowało się jabłka. Była tam też dokładna instrukcja zmiękczania jabłek i sprawdzania czy są już odpowiednio miękkie. Zbyt twarde jabłka sprawią, że szarlotka będzie zwykłym ciastem z kawałkami jabłek. Zbyt miękkie dadzą efekt jabłkowego zakalca.
Nie mogłam nie sprawdzić, cóż takiego wyjdzie z tego przepisu, skoro składniki wydają się tak banalne. Wyszło absolutnie nietuzinkowe ciasto jabłkowe. O spodzie kremowym i delikatnym, zupełnie nieszarlotkowym i górze przypominającej amerykańskie coffee cakes. Zakochałam się!  


Czas przygotowania: 40 minut
Czas pieczenia: 60-70 minut

Składniki:
750 g jabłek (najlepsze będą glostery)
1 łyżka rumu
1 łyżeczka soku z cytryny
1 szklanka mąki + 2 łyżki
3/4 szklanki cukru + 1 łyżka 
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 szklanki oleju z pestek winogron lub rzepakowego
1 szklanka mleka
1 jajko
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

Jabłka obieramy, kroimy w ósemki, pozbywamy się gniazd nasiennych i kroimy w cienkie plastry. Na dno garnka wlewamy 1/4 szklanki wody, dodajemy jabłka i stawiamy garnek na małym ogniu. Zostawiamy jabłka pod przykryciem na 5 minut, delikatnie przewracamy i dusimy je do momentu, kiedy będą miękkie, ale nie będą się rozpadały. Jak to sprawdzić? Wyciągamy plasterek jabłka z garnka - jeśli uda nam się wygiąć w palcach, jest idealnie. Jeśli plaster się łamie, dusimy jeszcze chwile. Jabłka zdejmujemy z ognia, dodajemy sok z cytryny i studzimy. Mieszamy z rumem.
Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni Celsjusza. 
W misce miksujemy szklankę mąki, 3/4 szklanki cukru, proszek do pieczenia, olej, mleko, jajko i ekstrakt waniliowy. Odkładamy 1 szklankę masy do oddzielnej miski. Pozostałą masę delikatnie mieszamy z jabłkami i wlewamy do tortownicy. Wyrównujemy brzeg. Do masy, która czeka w misce dodajemy 2 łyżki mąki i dokładnie mieszamy. Gotową masę układamy na wierzchu masy jabłkowej. Posypujemy 1 łyżką cukru i wstawiamy do piekarnika na 60-70 minut. Po godzinie trzeba w środek ciasta włożyć drewniany patyczek - jeśli po wyjęciu jest suchy, czas wyłączyć ciasto. Gotowe ciasto wyciągamy z piekarnika. Za pomocą noża oddzielamy brzeg ciasta od blaszki i odstawiamy je do ostygnięcia. Ostudzone ciasto wyjmujemy z tortownicy i podajemy. 

1 komentarz:

  1. Wspaniale wygląda to ciasto. Oj aż zgłodniałam.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny!
M+A