Jakiś czas temu odkryliśmy, że pieczywo z naszej pobliskiej piekarni jest dość słone. A przynajmniej na tyle słone, że zaczęło to nam przeszkadzać. Dlatego ostatnio wpadliśmy w wir wieczornego pieczenia domowych kajzerek. Lubimy wypieki z mąki orkiszowej, bo są proste, w smaku jakby treściwsze, w wyglądzie nieco ciemniejsze. Wydają się bliższe naturze. Do ich przygotowania wykorzystujemy mikser planetarny (tym razem testowaliśmy mikser marki Russell Hobbs), który świetnie sobie radzi z wyrabianiem ciasta drożdżowego. Przestaliśmy się już przejmować zakwasami w mięśniach rąk i zabobonami (według ludowych prawideł są takie dni w miesiącu, kiedy kobieta nie powinna kisić ogórków, piec biszkoptów i wyrabiać ciasta drożdżowego). Tak naprawdę nie przejmowaliśmy się ani jednym ani drugim... chociaż lenistwo czasem brało górę i nikomu nie chciało się wyrabiać ciasta.
Świeże bułki potrzebują jedynie porządnego masła. Dzięki niemu świetnie smakują również kolejnego dnia.
Czas przygotowania: 30 minut
Czas oczekiwania: 90 minut
Składniki:
250 ml mleka
50 g masła
400 g mąki orkiszowej
100 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
2 łyżeczki soli
15 g świeżych drożdży
1 łyżka cukru
1 jajko
1 łyżka wody
2 łyżki maku
2 łyżki sezamu
2 łyżki otrąb owsianych
W rondlu podgrzewamy mleko i masło tak, by się prawie zagotowało. Studzimy do takiej temperatury, by móc włożyć do mleka palec i czuć, że nie parzy.
Drożdże mieszamy z cukrem do rozpuszczenia. Mieszamy mąkę, sól, rozpuszczone drożdże i mleko z masłem. Wyrabiamy ciasto hakiem, aż będzie elastyczne i będzie odchodzić od misy miksera. Przykrywamy je czystą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę. Po tym czasie wyrośnięte ciasto dzielimy na 12 części. Z każdej formujemy w dłoniach kształtną kulkę i układamy na blaszce do pieczenia. Uformowane bułeczki przykrywamy ściereczką i odstawiamy do napuszenia na 20 minut.
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. W misce rozkłócamy mleko z jajkiem i smarujemy nim wierzch każdej bułeczki. Posypujemy makiem, sezamem lub otrębami. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy do zezłocenia ok. 7 minut (bułeczki uderzone w spód powinny wydawać głuchy dźwięk).
Zgadzam się, odrobina masełka i nic więcej nie potrzeba :)
OdpowiedzUsuńJa też piekłam orkiszowe bułeczki, z tym, że z dodatkiem marchewki, przepis wkrótce na moim blogu. Pozdrawiam! http://chocofields.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMoje dziecko nie może jeść drożdży, więc zamieniłam drożdże na proszek do pieczenia 1 łyżeczka i 1/2 łyżeczki sody. Też wyrosły i były pyszne. Zostawiłam 1 bułkę do następnego dnia, ale już nie była taka smaczna. Była strasznie gumowa i ciężka. Co mogło to spowodować? Masło nieodpowiednie, któraś mąka to spowodowała? Proszę coś podpowiedzieć... .
OdpowiedzUsuńMyslę, że to właśnie brak drożdzy spowodował szybkie wysuszenie bułek. Drożdże rosnąc zatrzymują sporo wilgoci w cieście. Jest jdnak na to rada. Następnym razem proszę upiec bułeczki z proszkiem i soda, ale zamiast mleka dodać maślankę. Po ostudzeniu bułeczek trzeba je dobrze zawinąć w ściereczkę. To powinno wydłużyć im życie :)
UsuńDziękuję za pomoc. One nie były suche aż tak bardzo, raczej ciężkie, zbite... a nie rozpływające się w ustach jak zaraz po upieczeniu. Jednak zastosuję się do rady i dam znać, czy było lepiej.
OdpowiedzUsuńTo proszę dać znać, bo bardzo mnie to interesuje. Nigdy nei próbowałam piec bułeczek na proszku i sodzie, ale skoro jest chleb na sodzie i utrzymuje świeżość to bułki też powinny. Dobrym sposobem na zatrzymanie wilgoci w cieście jest też dodanie miodu. może część cukru zastąpić miodem? Czyli 1 łyżka cukru, żeby ruszyły drożdże i np. 1 łyżka miodu i ta maślanka :)
UsuńZ maślanką i proszkiem oraz z maślanką i sodą (o połowę mniejsza ilość niż proszku) wypiekły się. Jednak następnego dnia nadal były suche i twardsze. Wypróbowałam zamrażanie zaraz po upieczeniu i ostudzeniu. Odmrażam przed pójściem spać. Rano nie są jak mięciutkie jak zaraz po upieczeniu... ale też nie są tak bardzo suche i zbite. Innego sposobu nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńA może to spowodowane jest nieodpowiednim typem mąki? Nie jest napisane jakiego typu użyto do bułeczek. Do tej pory mieszałam orkisz 700 i 2000, a teraz nie mogłam dostać innej jak 1000, wiec użyję następnym razem 1000 i 2000. Tylko czy to ma związek?
OdpowiedzUsuń