W sam raz na koniec sezonu rabarbarowego polecamy bardzo nasz kompot. Najlepiej smakuje wprost z lodówki. Kompot to dla nas synonim wakacji u babci, bo "za naszych czasów" nie było kubusiów, soczków w kartoniku z bohaterami Disney'a czy wody smakowej. Był za to wielki dzbanek kompotu z owoców sezonowych, który czekał na bandę rozbieganych i rozkrzyczanych dzieciaków. Nie piliśmy go ze ślicznych szklanek z IKEA (bo jej też nie było, przynajmniej w Polsce) tylko z emaliowanych kubków z takimi czarnymi plamami od złażącej emalii. Był taki orzeźwiający i pyszny, pełen rozgotowanych owoców, które można było wyciągać przykrótkim palcem...
Czas przygotowania: 30 minut
Składniki:
4 pędy rabarbaru
4 jabłka
5 łyżek cukru
2 litry wody
3 goździki (opcjonalnie)
Rabarbar i jabłka dokładnie myjemy, obieramy, pozbywamy się gniazd nasiennych i kroimy w kawałki. Do garnka wlewamy wodę, dodajemy owoce i goździki. Gotujemy na małym ogniu przez 30 minut. Słodzimy do smaku. Chłodzimy i przechowujemy w lodówce.
Wyglada soczyscie, jak dostane rabarbar jutro to produkuje :)
OdpowiedzUsuńzachęcamy!
Usuń