piątek, 4 czerwca 2010

Letni torcik truskawkowy

Sezon na truskawki uważamy za oficjalnie rozpoczęty. Dzięki naszym wspaniałym przyjaciołom w naszym domu zagościła łubianka truskawek. Część owoców zniknęła błyskawicznie. Te, które ocalały atak truskawkożerców znalazły się w dzisiejszym torciku. Skąd pomysł? Chcieliśmy zrobić zwykły biszkopt z truskawkami, ale robiliśmy już w tym sezonie biszkopt z rabarbarem, więc szukaliśmy innego rozwiązania. A. stwierdził, że koniecznie musi być to ciasto z kremem. I tak narodził się pomysł na biszkopt z puszystym kremem z mascarpone i świeżymi truskawkami. Przepis na biszkopt zawdzięczamy Asi z Kwestii Smaku. Jest rewelacyjny - delikatnie wilgotny, ładnie wyrośnięty i ... bezowy. Na jego powierzchni podczas pieczenia tworzy się beza, która pięknie rozłamuje się pod naciskiem widelczyka. Krem z mascarpone został częściowo skopiowany z przepisu na tiramisu. Torcik jest lekki, prosty w przygotowaniu i efektowny.
Można go przechowywać w lodówce - pewnie nie za długo, bo świeże truskawki puszczają sok. Nie wiemy jednak ile może tak czekać, bo u nas wszelkie wypieki znikają błyskawicznie.



Czas przygotowania: 1 godzina

Składniki:

Biszkopt
           3 żółtka
           3 białka
           1/3 szklanki mąki ziemniaczanej
           1/3 szklanki mąki pszennej
           1 szklanka cukru pudru

Krem
           1 opakowanie serka mascarpone
           1/2 szklanki śmietanki śmietanki 30% lub 36%
           2 łyżki cukru pudru (lub więcej, jeśli ktoś lubi słodkie desery)
          20 świeżych truskawek 

Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, a boki smarujemy masłem. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni.
Przygotowujemy 3 miseczki. Do pierwszej przesiewamy dwa rodzaje mąki.
W drugiej  mikserem na najwyższych obrotach ucieramy żółtka z połową cukru pudru. Przestajemy po 5 minutach.
W trzeciej w podobny sposób ucieramy białka z pozostałym cukrem. Po pięciu minutach miksowania otrzymamy lśniącą pianę, która nie będzie sztywna. Piszę to, ponieważ moja mama zawsze mówiła, że piana do biszkoptu musi być sztywna. Okazuje się, że nie musi.
Za pomocą szpatułki łączymy masę białkową z masą z żółtek. Robimy to bardzo delikatnie, żeby piana nie opadła. Teraz dosypujemy 1/3 mąki i mieszamy delikatnie. Dodajemy koleją porcję mąki, mieszamy, dodajemy resztę i mieszamy. Ważne jest, żeby mieszać naprawdę delikatnie. Jeśli nie wiecie jak to zrobić, spróbuję wytłumaczyć. Mąkę sypiemy delikatnie na całą powierzchnię miski. Szpatułką przedzielamy masę na dwie części i gdy dojedziemy do końca miski wykonujemy ruch do góry i na prawo. Powtarzamy, aż masa zrobi się jednolita. Kilkanaście ruchów wystarczy. Gotową masę wlewamy do tortownicy i wstawiamy do piekarnika na 35 minut. Biszkopt wyjmujemy z piekarnika, studzimy i zdejmujemy obręcz. Uwaga! Biszkopt musi b ostudzony, w przeciwnym razie pęknie.

Zabieramy się za robienie kremu. Śmietankę ubijamy mikserem na niskich obrotach do otrzymania bitej śmietany. Serek mascarpone mieszamy z cukrem. Łączymy bitą śmietanę ze słodkim mascarpone.
Truskawki myjemy, odsączamy i przekrajamy na pół. Jeśli są małe zostawiamy je w całości.


Na biszkopcie rozsmarowujemy krem i układamy truskawki. Tort wstawiamy do lodówki lub serwujemy od razu. Smacznego! 

5 komentarzy:

  1. Magda Ty to się normalnie matka polka zrobiłaś chyba z kuchni nie wychodzisz - szok!! a ten torcik ojej mniam mniam

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wychodze wcale ;) nawet sobie tam lozko wstawilam - takie male, zeby nie zajmowac za duzo miejsca ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam w tym zaszczytnym gronie, które trafiło przypadkiem na degustację i było pyyyyszne :P

    OdpowiedzUsuń
  4. gdybyśmy wiedzieli jak skończą te truskawki, to kupilibyśmy jeszcze 2 łubianki i zostali na weekend:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny!
M+A