środa, 9 czerwca 2010

Quiche porowy

Dziś sprawdzony przepis na szybkie danie obiadowe (ale nadaje się też na gorącą kolację). Quiche jest w zasadzie wynalazkiem bardzo podobnym do tarty - tyle że zamiast kruchego ciasta mamy tutaj ciasto francuskie. Oczywiście, planujemy wreszcie się zdobyć na zrobienie własnego ciasta francuskiego, ale póki co idziemy na łatwiznę i kupujemy gotowe ciasto francuskie (w Lidlu albo w Biedronce - próbowaliśmy innych i stwierdziliśmy, że te są jednak najlepsze). To znacznie przyspiesza przygotowanie. Mamy kilka wypróbowanych kombinacji nadzienia do quiche'a (pewnie jeszcze o nich napiszemy na blogu). Wersja porowa ma wyrazisty smak i jest wyjątkowo fotogeniczna, przynajmniej na etapie półproduktów ;)


Czas przygotowania: 20 minut
Czas pieczenia: ok. 30-40 minut

Składniki:
1 rolka ciasta francuskiego
10 cienkich plastrów boczku wędzonego
2-3 pory
2 łyżki masła
2 jajka
5 łyżek mleka
sól
pieprz
tymianek

Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Na początku kroimy pory - dość drobno, same końcówki, bez liści. Przygotowujemy też spód quiche'a - czyli wykładamy foremkę do tarty arkuszem ciasta francuskiego i nakłuwamy je widelcem, żeby nie rosło podczas pieczenia. Boczek (najlepszy już w plastrach) kroimy na wąskie paski i podsmażamy na patelni - bez dodatkowego tłuszczu i nie za długo, żeby go nie wysuszyć. Podsmażony odkładamy do miseczki. Następnie na tej samej patelni roztapiamy 2 łyżki masła i szklimy na maśle na wolnym ogniu przygotowane wcześniej pory. Odkładamy pory do miseczki z boczkiem. W drugim naczyniu przygotowujemy masę jajeczną: mieszamy jajka, mleko, szczyptę soli, pieprz, porządną szczyptę tymianku (mogą być też zioła prowansalskie). Wlewamy masę jajeczną do miseczki z porami i boczkiem i delikatnie mieszamy - tak żeby masa oblepiła wszystkie składniki (nie udałoby się to, gdybyśmy ją po prostu wylali na wierzch). Wykładamy farsz na ciasto i wstawiamy do piekarnika na ok. 30 min. Wierzch powinien być zarumieniony. Uwaga: po wyjęciu z piekarnika quiche musi postać jakieś 5-10 minut - będzie go łatwiej kroić.

4 komentarze:

  1. Macie świetny blog! Jest dla mnie wielkim odkryciem ostatniego czasu. ale żeby nie było przyczepię się ;)

    Wciaż nazywacie coś Quichem, co z definicji quichem nie jest.

    Wiem ze rożnica między tartą i quichem nie jest dość jasna... ale jeżeli pieczemy coś na cieście francuskim to już zdecydowanie nie jest to quiche.
    Pozdrawiam!
    Także jestem największą fanką bazaru przy Hali Mirowskiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nicole, dzięki za komentarz :)
    od razu się wytłumaczymy z nazwy, którą stosujemy. Przyjaciółka M. z Francji zawsze na wszystkie słone tarty na cieśnie francuskim mówiła "quiche" twierdząc, że tak właśnie nazywa się tego rodzaju tartę. Kiedy pytaliśmy ją czy quiche nie powinien mieć spodu z kruchego ciasta, odpowiadała jednoznacznie, że nie. Stąd to nazewnictwo :) rzeczywiście w necie wszystkie "quiche" są na kruchym spodzie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W jednych przepisach z wykorzystaniem ciasta francuskiego podpiekacie spód (przed wyłożeniem innych składników), a w innych bez podpiekania wlewacie całą masę i dopiero całość wstawiacie do piekarnika. Stąd moje pytanie: Od czego to zależy? Co i kiedy lepiej się sprawdza? Czy uznaliście, że tartę podpiekacie, a quiche nie? Zastanawia mnie też czy bez podpiekania spód nie nasiąknie za bardzo..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Testowaliśmy różne rozwiązania i wszsytko zależy od efektu, który chcemy uzyskać i tego co w takim quiche się znajdzie. Jeśli ma być ciężka masa śmietanowa - zwykle nie podpiekamy, bo i tak dół opadnie i nie będize chrupiący. Jeśli mają to być "lekkie składniki" to podpiekamy, żeby to ciasto było wysokie i kruche. Ale tak dawno nie robiliśmy nic z ciasta francuskiego...

      Usuń

Dziękujemy za odwiedziny!
M+A