środa, 22 października 2014

Dynia na Halloween - Jack O'Lantern

Wiemy, że to taki absolutnie importowany sposób radowania się z jesieni. Specjalnie podkreślamy słowa "radość" i "jesień", bo właśnie o to chodzi w Halloween. Przynajmniej dzisiaj.
Przez pewien czas mieszkaliśmy w USA, kraju Halloween. Przed wyjazdem zupełnie sceptycznie podchodziliśmy do tego święta sądząc, że jest przereklamowane i trochę głupie. Na miejscu okazało się, że przereklamowane to jest świętowanie Halloween made in Poland.
Amerykanie uwielbiają jesień. Od początku września wszystkie domy, sklepy, ogrody, restauracje przystrojone są dyniami, patisonami, pomarańczowymi kwiatami, chryzantemami, te ostatnie nam kojarzą się jedynie z grobami. Wszyscy piją kawę z przyprawą dyniową, w piekarniach można kupić bułki cynamonowe z dynią czy dyniowe bajgle i gofry. Kulminacją tej jesiennej radości jest właśnie Halloween. Dzieciaki z podstawówki nie mają tego dnia lekcji, ale razem z nauczycielami przebierają się i organizują wesołe parady. Wieczorem dzieci (z rodzicami!) chodzą po domach i są tak cudnie poprzebierane. Nie chodzą wszyscy, nie wszyscy też otwierają. Ale wygląda to trochę jak kolędowanie u nas za Bugiem - puk, puk, otwierają albo nie, wchodzisz, wypełniasz rytuał. A przy okazji, poznajesz dzieci sąsiadów, rozmawiasz z nimi, czujesz się członkiem jakiejś wspólnoty. W Polsce Halloween to bale przebierańców rodem z Piły 2 i dynie. Wszystko pojawia się i znika jednego dnia.
My mamy na balkonie dynię od kilku dni, bo nasze dzieci bardzo chciały ją zrobić. Możecie posłuchać piosenki, która zainspirowała je do poproszenia dziadka o wielką pomarańczową banię. Nasz Jack O'Lantern powstał w ciągu godziny. Dzieci nie mogły doczekać się, kiedy w końcu zajdzie słońce i nasza dynia zaświeci. Świeci codziennie, a wieczorne zapalanie świeczki stało się miłym rytuałem. 



Jak wykrawać dynię z dziećmi?

1. Kup sporą dynię. Najlepiej taką, która jest kształtna i utrzymuje równowagę. Lepsze są trochę wyższe niż niskie, a szerokie. Po prostu, takie wyższe łatwiej się wykrawa.

2. Przygotuj przestrzeń do wyciągania miąższu z dyni. Rozłóż na podłodze gazety (albo duże arkusze szarego papieru) i na środku połóż dynię. Dzięki temu, miąższ zostanie na papierze, a nie pod stołem, lodówką, szafkami i płytką.

3. Przygotuj ostry nóż, łyżki (mogą być takie do zupy) i marker. I małe świeczki też.

4. Wykrój górę dyni (ok. 4 cm). Staraj się wykrawać ją pod kątem 45 stopni tak, żeby pokrywka dobrze się trzymała.

5. Wyciągnij pestki i za pomocą łyżek do zupy wydłub ze środka miąższ. Ile? Tyle, żeby nie było tam żadnych "niteczek" łączących pestki z pozostałą częścią dyni. Ta część zajmuje najwięcej czasu, ale jest też najmilszym elementem zabawy dla dzieci.

6. Narysuj dyni oczy, nos i usta. Możesz to wcześniej zrobić na brązowym papierze, a potem przerysować.

7. Wytnij twarz zgodnie ze swoim rysunkiem. Jeśli na dyni zostały linie z malowania można je wytrzeć albo zignorować. W końcu w ciemności nie będzie ich widać.

8. Zapal tealight, wstaw do środka dyni, przykryj pokrywką i trzymaj na balkonie. 

9. Zwiń papier i wszystko wyrzuć. 








3 komentarze:

  1. No tak...już za dwa tygodnie halloween. Fajne te dynie. Jeszcze nie wycinałem do tej pory, z chęcią skorzystaj z instrukcji.

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe ta dynia wyglada wspaniale :)
    przepisy-iwony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Iwona! i powodzenia w blogowaniu :)

      Usuń

Dziękujemy za odwiedziny!
M+A