Wiele osób na słowo "sól" reaguje dość żywiołowo. Albo są w grupie, która bez soli nie wyobraża sobie życia i dosala wszystko albo próbują ograniczyć ilość spożywanej soli. Ponieważ większość z nas zupełnie bezwiednie przekracza zalecaną dzienną dawkę spożycia soli (czyli jedną łyżeczkę), chcemy pokazać jak można zupełnie świadomie odstawić solniczkę na półkę.
Po pierwsze, warto pozbyć się nawyku dosalania. Po drugie, przygotowując różne dania warto zastanowić się czy składniki użyte do ich przygotowania nie zawierają naturalnie występującej w nich soli. Suszone pomidory, ser feta, kapary są bardzo słone i z powodzeniem wystarczą, by nadać potrawom wyrazistego smaku. Jeśli szukacie przepisów na doskonałe dania bez soli, to polecamy galette ze śliwkami i serem pleśniowym oraz sałatkę z wędzoną makrelą i jeżynami.
Dzisiaj przepis na zupę ramen. Bez soli, oczywiście. Zupa ramen to japoński przysmak na bazie klarownego wywaru rybnego lub mięsnego, który często doprawia się sosem sojowym. Sos sojowy to naturalnie słony produkt, więc do zupy nie dodawaliśmy ani jednego kryształka soli. W każdym regionie Japonii ramen przygotowuje się nieco inaczej i serwuje z innymi dodatkami. Właśnie za to ją lubimy - ramen stwarza mnóstwo możliwości. Można do niej dodać szalotkę, albo posiekane tofu, albo odrobinę uduszonej dyni, albo pieczarki, albo chili, albo wszystko na raz. Najważniejszy jest przezroczysty, intensywny wywar. Lubimy ją najbardziej w chłodne jesienne wieczory, bo świetnie rozgrzewa.
Czas przygotowania: min. 2 godziny
Składniki:
2 udka z kurczaka
3 skrzydełka z kurczaka
2 cm korzenia imbiru
3 ząbki czosnku
1 cebula
3 łyżki oleju
6 grzybów shiitake
2 szalotki (białe i zielone części)
1 papryka chili
5 łyżek sosu sojowego
1 łyżka ostrego sosu
300 g makaronu ramen
Cebulę drobno siekamy. Czosnek i imbir obieramy i kroimy w cienkie plasterki. Na dno garnka wlewamy olej, wrzucamy czosnek, cebulę i imbir. Smażymy na wolnym ogniu mieszając raz na jakiś czas, aż nabiorą brązowego koloru - ok. 20 minut. Do oddzielnego garnka wkładamy umyte udka i skrzydełka, grzyby shiitake, zalewamy 2 litrami wody i gotujemy na wolnym ogniu. Dodajemy podsmażony czosnek, imbir i cebulę i gotujemy kolejne 1,5 godziny. Szalotkę siekamy drobno, chilli kroimy w cienkie plasterki. Po upływie 1,5 godziny rosół przecedzamy do drugiego garnka. Z rosołu wyciągamy grzyby, które siekamy w plastry. Udka obieramy z mięsa. Do ugotowanego rosołu dodajemy: 2 szklanki wody, posiekane szalotki (części białe i zielone), paprykę chilli, sos sojowy, ostry sos i makaron ramen. Gotujemy 3 minuty i podajemy z tym, co lubimy najbardziej (my dodaliśmy jeszcze szczypiorku i odrobinę chili).
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić jedzenie bez soli. Staram się ją stosować z umiarem ale jednak solę. Chyba wypróbuję Twój przepis i sprawdzę jak smakuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Jacek
Można powiedzieć, że tutaj to sos sojowy zastępuje sól :)
Usuńdokładnie to napisaliśmy. :)
Usuńsuper przepis. jutro robię i dam znać jak wyszło
OdpowiedzUsuńJakiego używasz sosu sojowego? większość, a w zasadzie wszystkie, które miałam są z solą
OdpowiedzUsuńKikkomana z niską zawartością sodu. W opisie jest napisane nawet, że hasło "bez soli" odnosi się do dodatkowej soli, która nie występuje naturalnie w użytych składnikach. W przypadku sosu sojowego, i kaparów i kilku innych produktów, sól jest ich naturalnym elementem tych składników. Dlatego nasze świadome decyzje żywieniowe powinny brać pod uwagę ten fakt ;)
Usuń