Murzynek na majonezie to ciasto, któremu nikt nie odmawia dokładki. Jest bardzo mocno czekoladowe, wilgotne i świetnie pasuje do... wszystkiego. Po prostu, kwintesencja czekoladowego ciastka. I takie "ochy" i "achy", peany pochwalne na jego cześć i melorecytacje trwają do momentu, kiedy nie padnie słowo "majonez". Tak, taki biały, zamknięty w słoiku majonez z dodatkiem octu. Zgroza absolutna. Ciasto i majonez?! Chcą mnie otruć! Tak się składa, że majonez to przecież jajka, tłuszcz i odrobina octu (lub musztardy), więc składniki, które zwykle pojawiają się w ciastach. Dzięki temu, że w cieście majonez jest tym składnikiem tłuszczowym, jest ono nieprawdopodobnie wilgotne. A majonezu nie czuć wcale, nawet tej musztardy czy octu. My zwykle używamy majonezu Dekoracyjnego lub Hellmann's Babuni. Choć na co dzień zwykle używamy Kieleckiego, to w tym wypadku go unikamy, bo jest zbyt intensywny.
Ten przepis z ogromnym powodzeniem sprawdza się w czekoladowych muffinach, cupcakes (świetne są z kremem chałwowym czy zwykłą bitą śmietaną) i tortach na czekoladowych blatach. Z podanych składników wyjdą dwie standardowe keksówki murzynka. Można go spokojnie mrozić.
Przepis dostaliśmy od najlepszej pastry chef na świecie - Joy, która pisze bloga My Traveling Joys.
Czas przygotowania: 10 minut
Czas pieczenia: ok. 35-45 minut
Składniki:
3 jajka w temperaturze pokojowej
350 g cukru drobnego
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
240 g majonezu
300 g mąki szymanowskiej
1 1/2 łyżeczki sody do pieczenia
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
90 g kakao
290 ml wody
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 175 stopni Celsjusza. W misce dokładnie mieszamy mąkę, sodę, proszek do pieczenia, sól i kakao. Mikserem na wysokich obrotach ubijamy jajka z cukrem, aż będą bardzo puszyste - 10 minut. Dodajemy ekstrakt waniliowy i majonez. Mieszamy do połączenia składników. Dodajemy połowę suchych składników i połowę wody. Miksujemy do uzyskania jednolitej masy. Wsypujemy pozostałe składniki suche, dolewamy resztę wody i miksujemy do uzyskania jednolitej masy. Miksujemy chwilę - tylko po to, żeby składniki się połączyły. Gotowe ciasto wlewamy do dwóch keksówek wyłożonych papierem do pieczenia. Po 35 minutach sprawdzamy patyczkiem, czy ciasto jest upieczone. Jeśli tak, na patyczku nie powinny zostać ślady ciasta. Studzimy w blaszce, wyciągamy.
Ciasto dobrze się mrozi. Aby je odmrozić, wystarczy je zawinąć w czystą ściereczkę i zostawić na blacie.
Jadłam kiedyś babkę na majonezie - była pyszna :) Ten murzynek też pewnie taki jest :)
OdpowiedzUsuńWedelka, jest przepyszny. Naprawdę warto poeksperymentować i dodać tego majonezu do ciasta czekoladowego. Będzie obłędne!
Usuńwow majonez w cieście, tego się nie spodziewałem, ale z Twojego opisu wynika że trzeba spróbować
OdpowiedzUsuńtrzeba! jak spróbujesz, daj znać :)
UsuńW święta robiłam babkę na majonezie i okazała się obłędna. Myślę, że taki murzynek też by mnie nie zawiódł. ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że na pewno Cię nie zawiedzie :) bo że go zrobisz, to jestem pewna. Po sukcesie babki nie może być źle ;)
UsuńPiękny ma kolor, taki intensywny :) Jestem pewna, że smakował bosko :)
OdpowiedzUsuńJest absolutnie intensywny i piekielnie czekoladowy:)
UsuńJest przepyszny, zawsze sie udaje. Robilam z wieloma dodatkami: aronia, orzechy, rabarbar!, jagody.... zawsze jest hitem. Najleoszy na drugi dzień. Wielkie dzieki za przepis. To jedno z moich popisowych ciast.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie potwierdzam. OBłędnie czekoladowy. Z dodatkiem pekanów, chocochips i żurawiny lub suszonych śliwek... przepyszny. Dałam też 100g cukru zamiast 350g, ale tak czekoladowo wytrawny z pinot noir pewnie nie dla każdego ;)))
OdpowiedzUsuńZrobiłam, wyszło bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuń